- To z pewnością nie był optymalny dla debiut dla tego chłopaka. Musimy go teraz pocieszyć - powiedział po czerwonej kartce dla Ariela Borysiuka trener K'lautern, Marco Kurz. - Sędzia ostrzegał Ariela. Pierwsze "żółtko" było naprawdę mocne - ocenił kapitan Christian Tiffert.
Borysiuk, który po koszmarnym początku kariery w Bundeslidze nie zabrał jeszcze głosu na łamach niemieckich mediów, wkrótce usłyszy werdykt DFB. Federacja może zawiesić go na jedno, dwa bądź trzy spotkania.
Zwykle, jeśli wyrzucenie z boiska jest efektem dwóch żółtych kartek, zawodnik pauzuje tylko jedną kolejkę. Niewykluczone jednak, że Niemcy postanowią dać Borysiukowi nauczkę na przyszłość. Artur Sobiech, który również otrzymał czerwoną kartkę w debiucie w lidze niemieckiej, dostał najsurowszą z kar. Również Eugen Polanski został w tym sezonie zawieszony aż na trzy mecze.
Borysiuka na pewno zabraknie w 21. kolejce, gdy Czerwone Diabły zagrają na wyjeździe z Bayernem Monachium. Czy będzie mógł wystąpić przeciwko Gladbach (18 lutego) oraz Mainz (25 lutego), zależy od oceny jego fauli, której dokona niemiecka federacja.
Więcej o koszmarnym debiucie Borysiuka w Bundeslidze TUTAJ i TUTAJ.