- Rozmawiamy z z jednym piłkarzem o bardzo znanym nazwisku w Polsce - mówi enigmatycznie prezes poznańskiego klubu Andrzej Kadziński. - Wszystko powinno wyjaśnić się do piątku.
Jednak pomimo tajemniczej wypowiedzi prezesa Lecha, nikt nie ma wątpliwości, że tym tajemniczym zawodnikiem jest właśnie Frankowski.