Wojciech Pawłowski: Transfer do Udinese nie będzie miał wpływu na moją grę

Wojciech Pawłowski latem odejdzie z Lechii Gdańsk i będzie grał w Udinese Calcio (bądź klubie filialnym - Granadzie). Utalentowany bramkarz chce w rundzie wiosennej pomóc gdańskiej drużynie w utrzymaniu się w lidze.

Wojciech Pawłowski w rozmowie z Gazetą Wyborczą deklaruje, że dołoży wszelkich starań, aby kibice Lechii Gdańsk byli z niego zadowoleni. - Transfer do Udinese nie będzie miał najmniejszego wpływu na moją grę. Zdaję sobie sprawę, że czeka nas ciężka walka o utrzymanie i ja chcę w niej bardzo pomóc. Ale zaraz, ja nawet nie wiem, czy będą grał w podstawowym składzie - zreflektował się młody bramkarz. - Nie wiem, czy na pierwszy mecz z Cracovią wyjdę ja czy Sebastian Małkowski. Trener jeszcze nie dał nam do zrozumienia, który z nas będzie numerem 1. Ja bardzo chcę grać, ale jeśli usiądę na ławce na pewno się nie obrażę i będę dopingował Sebastiana - zadeklarował Pawłowski.

Co ciekawe Pawłowski gra w pierwszej drużynie Lechii od pół roku, a miał już trzech trenerów (Tomasza Kafarskiego, Rafała Ulatowskiego i Pawła Janasa) i trzech kierowników (Piotra Żuka, Jacka Koniecznego i Jarosława Pajora). - Rzeczywiście trochę to wszystko dziwne, jestem w pierwszym zespole od pół roku a miałem już trzech trenerów, trzech kierowników wszystko zmienia się jak w. Dla nas piłkarzy nie jest to komfortowa sytuacja, ale taka jest rzeczywistość i musimy się do tego przystosować - dodał bramkarz.

Więcej w Gazecie Wyborczej

Komentarze (2)
avatar
Amadeusz
17.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też mi się tak wydaje, jakoś chyba to wszystko przyszło mu za szybko i może tego najzwyczajniej w świecie nie docenić. Uważać się za gwiazdę i olewać sprawe. Dodatkowo przecież Lechia nie po to Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
17.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wiosną wszyscy zobaczą jak syneczkowi szybko odwaliła sodówa. Zaczną się błędy, farfocle. Jemu się wydaje, że jest wielką gwiazdą. Haha. Miał często czyste konto, bo rywale go nie traktowali po Czytaj całość