Jeszcze dwa lata temu Piotr Świerczewski był mocno skonfliktowany z Józefem Wojciechowskim. Dzisiaj obie strony starają się być powściągliwe w swoich wypowiedziach. Były reprezentant Polski jest jednak przekonany, że racja leży po jego stronie. - Pan Wojciechowski ma wielu doradców. Nagadali mu o mnie niestworzone rzeczy. Nie ma co porównywać go do pana Zbigniewa Drzymały (były właściciel Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski). Dla tego drugiego wypowiedziane słowo jest święte. Dla Wojciechowskiego chyba nie - powiedział dla Przeglądu Sportowego Świerczewski.
Właściciel Polonii przyznaje, że w tej chwili nazwisko Świerczewski nie wywołuje już u niego tak negatywnych emocji jak jeszcze dwa lata temu. Obaj panowie skonfliktowali się po tym, jak Wojciechowski oskarżył Świerczewskiego o to, że ten baluje i nie chce oddać pożyczki w wysokości 200 tysięcy złotych. Pojawiły się również pomówienia o to, że były reprezentant Polski gra w kasynach. Świerczewski nie pozostał dłużny i nazwał Wojciechowskiego oszustem, za co właściciel Polonii pozwał go do sądu. Do dzisiaj trwa postępowanie w sprawie o zniesławienie.
Źródło: Przegląd Sportowy