Ruch Chorzów, ku zaskoczeniu wielu ekspertów, zimę spędził tuż za podium. Przed wznowieniem rozgrywek nikt na Niebieskich nie stawia w kwestii gry o europejskie puchary. Chorzowianie z takiego stanu rzeczy się cieszą. - To, że mamy szansę grać o coś, może nam tylko pomóc - stwierdza Rafał Grodzicki, kapitan zespołu. - Dużo zależy od dobrego startu. W ekstraklasie nie ma łatwych drużyn. W mojej opinii na dzień dzisiejszy nieźle wyglądamy. Musimy to tylko potwierdzić na boisku - dodaje.
Wznowienie rozgrywek do gry aktora przyrównał szkoleniowiec chorzowian Waldemar Fornalik. - Zawsze jest doza niepewności przed pierwszym pojedynkiem. To jest jak w teatrze, ćwiczymy, a potem wiadomo dopiero po premierze co zrobiliśmy i jaki jest tego odbiór - mówi szkoleniowiec zespołu z Cichej.
Atak zimy nie przeszkodził piłkarzom Ruchu w przygotowywaniu się do meczu ze Śląskiem. - Chylę czoła przed ludźmi, którzy doskonale przygotowali murawę. Na to co działo się w środę, warunki mieliśmy dobre - ocenia Fornalik. Chorzowianie nie obawiają się, że w sobotę na stadionie we Wrocławiu stan murawy będzie przeszkadzał zawodnikom. - Podobnie boiska wyglądają w październiku czy listopadzie. To kwestia odpowiedniego doboru obuwia - stwierdza Grodzicki.
Podczas zimowej przerwy Śląsk wzmocnił się dwójką graczy. Waldemar Fornalik przyznał, że obu zna. - Mraza widziałem w meczu Ziliny z Chelsea. To przebojowy obrońca. Wiemy również na co stać Stevanovicia - zaznacza trener chorzowian, który nie wyklucza, że w najbliższym czasie szansę debiutu w lidze otrzyma jeden z młodych graczy Ruchu. - Gdy nadarzy się okazja, to warto dać mu szansę. Nie chcę jednak teraz mówić o kogo chodzi - kończy tajemniczo trener Niebieskich.
Zima Ruchowi niestraszna
W sobotę piłkarze Ruchu Chorzów zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem. Przed spotkaniem z liderem ekstraklasy szkoleniowiec Niebieskich przyznał, że czuje się jak aktor w teatrze. Mimo ataku zimy, chorzowianie nie mieli problemów z przeprowadzaniem zajęć.