Cierzniak: Trener zadzwonił z pytaniem, czy jestem gotowy i przyjechałem

Po sfinalizowaniu wypożyczenia Deivydasa Matuleviciusa z Żalgirisu Wilno Cracovia miała zakończyć kompletowanie kadry na rundę wiosenną, ale niepewna sytuacja zdrowotna Szymona Gąsińskiego sprawiła, że Pasy awaryjnie sięgnęły po Radosława Cierzniaka.

29-letni golkiper zwiąże się z krakowskim klubem kontraktem obowiązującym tylko do końca sezonu, bowiem od lipca wejdzie w życie jego trzyletnia umowa ze szkockim Dundee United. Cierzniak we wtorek pierwszy raz trenował z Cracovią.

- Nie ukrywam, że to mi jest na rękę, bo kontrakt w Szkocji mam dopiero od nowego sezonu. Kolega Gąsiński ma jakiś problem, więc zadzwonił trener z pytaniem, czy jestem gotowy i przyjechałem - tłumaczy golkiper, który w ostatnich miesiącach grał w cypryjskim Alki Larnaca, ale poprosił o rozwiązanie kontraktu z przyczyn osobistych. Czemu do Dundee przeniesie się dopiero w czerwcu? - Ponieważ pierwszy bramkarz Dusan Pernis ma kontrakt wygasający po sezonie, więc już od początku było takie założenie, że trafię tam dopiero latem. Okno transferowe w Szkocji zamykało się z końcem stycznia i ja jechałem tam w ostatnich dniach, więc nie było nawet możliwości podpisania kontraktu już teraz. Sprawa Dundee ciągnie się za mną od dwóch lat. Jeszcze kiedy grałem w Kielcach, Szkoci mnie obserwowali. Rok temu miałem oferty z Dundee i dwóch innych klubów szkockich, ale wybrałem Cypr. Temat Dundee jednak pozostał, bo tam trenerzy nie zmieniają się tak szybko jak w Polsce. Zapamiętano mnie i na dwutygodniowych testach miałem potwierdzić to, co o mnie wiedziano po obserwacjach.

Cierzniak zdaje sobie sprawę z tego, że został ściągnięty przez Cracovię tylko jako ewentualny zmiennik Wojciecha Kaczmarka, który ma pewne miejsce między słupkami: - Kaczmarek jest numerem "1", broni bardzo dobrze. Najważniejsze jest utrzymanie Cracovii, a do tego potrzebni są wszyscy: nie tylko ci co grają, ale cały zespół. Jeśli dobro drużyny będzie potrzebowało tego, żebym grał, to będzie dobrze, bo to jest moja praca.

Nie ukrywa, że mając gotowy kontrakt w Szkocji, łatwiej będzie mu się pogodzić z rolą rezerwowego w Pasach: - Po podpisaniu umowy z Dundee priorytetem było znalezienie klubu na te trzy miesiące. Tuż po powrocie z Cypru pojechałem do Lubina, ale sytuacja potoczyła się tak, że tam nie zostałem. Życzę Miedziowym jak najlepiej, ale jeszcze nie w piątek, bo grają z nami. Nie przegraliśmy od 5 spotkań, co jest optymistyczne. Wiadomo, że trzeba wygrywać, ale seria bez porażki jest budująca. Widzę w zespole potencjał.

Komentarze (0)