Primera Division: Kolejna kanonada Realu, Athletic rządzi w kraju Basków (wideo)

Walczący o europejskie puchary Espanyol Barcelona nie miał nic do powiedzenia w starciu z Realem Madryt. Królewscy pewnie sięgnęli po zwycięstwo i wciąż mają 10 punktów przewagi nad FC Barceloną. Ponadto na trzecim miejscu umocniła się Valencia, a Athletic Bilbao wygrało prestiżowe derby kraju Basków.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Po raz kolejny okazało się, że Mauricio Pochettino nie potrafi ustawić swojej ekipy na spotkanie z Realem Madryt. Przed niedzielnym meczem trener Espanyolu 6-krotnie prowadził zespół przeciwko Królewskim i za każdym razem przegrywał. Co ciekawe, aktualni liderzy nie stracili nawet bramki w tych spotkaniach. W 26. kolejce passa została podtrzymana, a zwycięstwo gospodarzy ani przez chwilę nie było zagrożone.

Los Pericos nie potrafili poważniej zagrozić bramce Ikera Casillasa, a na domiar złego popełniali fatalne błędy w defensywie. Właśnie po kiksie Raula Rodrigueza wynik otworzył Cristiano Ronaldo. Po kwadransie świetną akcję dwóch Niemców: Sami Khedira - Mesut Özil skutecznie wykończył ten pierwszy.

W przerwie Pochettino wprowadził dwóch nowych zawodników, a w zespole Realu niepewnie grającego Ricardo Carvalho zmienił młody Raphael Varane. Roszady lepiej podziałały na miejscowych, a kolejne zaspanie linii defensywnej wykorzystał łączony z odejściem Gonzalo Higuain, dla którego był to występ numer 150 w Primera Division. Argentyńczyk w końcu się przełamał i cieszył się z bramki pierwszy raz od połowy stycznia. Asystę przy trzecim golu zaliczył jeden z najlepszych na boisku, Ricardo Kaka, który swój występ również okrasił ładnym golem po składnym kontrataku zespołu.

Po kolejnej asyście byłego pomocnika AC Milan kanonadę strzelecką zakończył Higuain. Porażka Los Pericos mogła być znacznie okazalsza, ale dobrze w bramce spisywał się Kiko Casilla, który wychodził zwycięsko w sytuacjach sam na sam z Ronaldo i Higuainem. Portugalczyk ma na swoim koncie już 30 bramek i o 2 trafienia wyprzedza Lionela Messiego, z kolei na trzecie miejsce z 16. golami awansował popularny Pipita.

Real Madryt - Espanyol Barcelona 5:0 (2:0)
1:0 - Cristiano Ronaldo 23'
2:0 - Khedira 38'
3:0 - Higuain 47'
4:0 - Kaka 67'
5:0 - Higuain 78'

Składy:

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Carvalho (46' Varane), Sergio Ramos, Marcelo - Khedira, Xabi Alonso, Oezil (69' Callejon) - Kaka, Cristiano Ronaldo, Higuain (82' Morata).

Espanyol Barcelona: Kiko Casilla - Javi Lopez, Raul Rodriguez (61' Jordi Amat), Hector Moreno, Didac Vila - Forlin, Romaric - Weiss, Verdu, Coutinho (46' Baena) - Alvaro (46' Sergio Garcia).

Żółte kartki: Carvalho (Real) oraz Romaric, Forlin, Baena (Espanyol).

***

Na cud liczą w Saragossie. Ostatnia ekipa tabeli przegrywała po kwadransie gry z Villarreal, jednak w samej końcówce zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Piłkarze Żółtych Łodzi Podwodnych zbytnio się rozluźnili i w ostatniej akcji meczu jeden z najlepszych graczy na boisku Abraham Fernandez wywalczył pierwszy domowy komplet punktów Aragończyków od 16 października! Być może jest to ostatnia szansa na zryw dla podopiecznych Manolo Jimeneza, którzy do bezpiecznej strefy tracą jeszcze 9 punktów. Z kolei tegoroczny uczestnik grupowej fazy Ligi Mistrzów wciąż plasuje się tuż nad miejscami spadkowymi.

W niezwykle ważnych derbach kraju Basków zwycięstwo odniosło Athletic Bilbao. Swój udział w porażce Sociedad miał jednak sędzia, który przy stanie 1:0 nie uznał słusznie zdobytej bramki dla podopiecznych Philippe Montaniera. Po strzale Carlosa Veli, Gorka Iraizoz wybił piłkę, która wyraźnie przekroczyła już linię bramkową.

Defensorzy gości bardzo dobrze kryli Fernando Llorente i Ikera Muniaina, ale bohaterem popołudnia został Markel Susaeta, który zaliczył dublet. Dzięki zwycięstwu piłkarze Marcelo Bielsy przynajmniej do poniedziałku będą okupować czwartą lokatę w tabeli.

Świetny rzut wolny w wykonaniu Susaety:

Po dwóch porażkach z rzędu wreszcie po ligowe zwycięstwo sięgnęła trzecia Valencia. Nietoperze skromnie pokonali na wyjeździe Granadę po bramce Sofiane Feghouliego. Po stracie gola beniaminek starał się odpowiedzieć, jednak w najgroźniejszej sytuacji Jaime Romero trafił tylko w słupek. Na uwagę zasługuje fakt, że aż dziewięciu piłkarzy gości z pierwszej jedenastki obejrzało żółtą kartkę.

Real Saragossa - Villarreal CF 2:1 (0:1)
0:1 - Martinuccio 16'
1:1 - Luis Garcia 85'
2:1 - Abraham 90+3'

Athletic Bilbao - Real Sociedad 2:0 (1:0)
1:0 - Susaeta 25'
2:0 - Susaeta 81'

Granada CF - Valencia CF 0:1 (0:1)
0:1 - Feghouli 32'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×