Łukasz Mierzejewski jest jednym z ulubieńców Franciszka Smudy. Mimo że w zespole Podbeskidzia Bielsko Biała nie miał zbyt wielu okazji do występów, to cieszy się zaufaniem selekcjonera reprezentacji. Wystąpił w pięciu spotkaniach towarzyskich kadry podczas tournee w Tajlandii, Kanadzie i USA. Ostatni mecz w kadrze rozegrał w październiku 2010 roku. Skazany za korupcję Mierzejewski miał problemy ze znalezieniem pracodawcy w Ekstraklasie. Ostatecznie zimą trafił do Podbeskidzia, gdzie przegrał rywalizację z Krzysztofem Królem. W meczu z Legią jednak wystąpił. Trener Robert Kasperczyk wyjaśnił, że Król znajdował się w słabszej formie, a ponadto wiedział, że Mierzejewskiego będzie chciał zobaczyć trener kadry.
Spotkaniem z Legią obrońca Podbeskidzia może zamknąć sobie drogę do reprezentacji. Na boisku był jednym z najsłabszych zawodników.
Źródło: Przegląd Sportowy
Niech ten człowiek przejrzy na oczy i zacznie powoływać najlepszych...
Boruc jest potrzeby tej kadrze !
I gdzie chce on go dać jak od prawej obrony:
Piszczek-Wawrzyniak-środek:Perqins\Kamiński\Glik-Wasilewski
Ha ha dobre Smuda