Michał Probierz: Sami jesteśmy dla siebie zagadką

Do wtorkowego pierwszego meczu ćwierćfinału Pucharu Polski z Lechem Poznań Wisła Kraków przystąpi mocno osłabiona. Do listy kontuzjowanych wcześniej zawodników doszli [tag=6966]Marko Jovanović[/tag] i [tag=25092]Maor Melikson[/tag].

Serb i Izraelczyk dołączyli tym samym do Rafała Boguskiego, Cwetana Genkowa, Michaela Lameya i Radosława Sobolewskiego. Do zdrowia wrócił za to Michał Czekaj. - Mamy mieszane nastroje przed tym meczem. Wiemy, jak ważne dla nas jest to spotkanie, ale wszystko komplikują nam urazy i choroby. Będzie to dla nas bardzo trudny mecz, ale mam nadzieję, że uda nam się to tak poskładać, żeby było dobrze - mówi trener Białej Gwiazdy Michał Probierz.

Jeszcze przed ostatnim ligowym meczem obu drużyn, który zapoczątkował maraton 3 spotkań w ciągu 11 dni, opiekun Wisły przyznał, że ligowe starcie różni się od pucharowego. - W lidze trzeba wygrać, a w pucharze można remisować. Tam może być 1:1, w Krakowie 0:0 i awansujemy. Mogą też być rzuty karne. Celem jest awans - podkreśla szkoleniowiec.

- Wydaje mi się, że lechici wyjdą na boisko zdeterminowani i zrobią wszystko, żeby wygrać. Z jednej strony znamy się i teraz będzie łatwiej, bo wiemy mniej więcej, na kogo personalnie będzie stawiał trener Rumak. Myślę, że dużych zmian nie zrobi, bo sytuację też skomplikowały mu urazy. Sami jesteśmy dla siebie zagadką. Nie spodziewaliśmy się, że tak nam się to wszystko skomplikuje, ale wierzę w tych zawodników, którzy wyjdą i będą walczyć - dodaje trener mistrzów Polski.

Komentarze (0)