W minioną środę Manchester City przegrywał z Chelsea Londyn 0:1, ale w samej końcówce zdołał odwrócić losy spotkania. Ostatecznie wygrał i nadal jest w pobliżu The Citizens. Teraz podopieczni Roberto Manciniego pojechali na trudny teren jakim jest Brittania Stadium.
Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Brak było klarownych sytuacji strzeleckich zarówno po stronie The Potters, jak i The Citizens. Pierwsza bramka padła w 59. minucie, gdy kapitalnym uderzeniem z woleja Joe'a Harta pokonał Peter Crouch.
14 minut przed końcem Manchester City zdołał doprowadzić do wyrównania. Gael Clichy zagrał do Yaya Toure, a ten nie zmarnował okazji. Fani gości mieli nadzieję, że ten mecz potoczy się dokładnie tak samo jak ten z Chelsea. Na boisku znów pojawił się Carlos Tevez i wraz z Mario Balotellim oraz Edinem Dzeko mieli rozmontować defensywę miejscowych.
Nie udało im się to i Man City stracił niezwykle cenne dwa punkty na stadionie Stoke. Wprawdzie awansował na fotel lidera, lecz Man Utd swój mecz rozegra w poniedziałek.
Stoke City - Manchester City 1:1 (0:0)
1:0 - Crouch 59'
1:1 - Yaya Toure 76'
Piękny gol Croucha: