Debiut w barwach Pogoni Szczecin

Przegrany mecz Pogoni Szczecin w Nowym Sączu był bardzo ważnym wydarzeniem dla Łukasza Zwolińskiego. Zawodnik gości pojawiając się na murawie stadionu Sandecji zaliczył swój debiut w rozgrywkach pierwszej ligi. Dotychczas 19-latek występował w drugiej drużynie "Portowców".

Urodzony w 1993 roku napastnik pojawił się na boisku w 59. minucie zmieniając Donalda Djusse. Młody napastnik ambitnie starał się pomóc swojej drużynie w trudnym momencie, kiedy zmuszona była grać w osłabieniu, a dodatkowo przegrywała jedną bramką. - Nie jestem zadowolony z mojego debiutu, oczywiście bardzo cieszę się z wyjścia na boisku ale nic poza tym. Miałem swoje szanse, mogłem nawet strzelić bramkę i zabrakło mi zimnej krwi, podpaliłem się za bardzo - skomentował swój występ Łukasz Zwoliński.

Młody zawodnik Pogoni wyraził także swoją opinię o porażce. - Nie mam pojęcia co się stało. Staraliśmy się ze wszystkich sił, nie cofaliśmy się zbytnio, napieraliśmy na bramkę i chcieliśmy coś strzelić ale nie wyszło. Wiedzieliśmy, że się przed nami nie położą, wynik jest niekorzystny, ale będziemy dalej walczyć o mistrzostwo - powiedział debiutant.

Pierwszy ligowy występ pochodzącego ze Szczecina napastnika skomentował również Sergiusz Wiechowski, prowadzący drużynę w zastępstwie Marcina Sasala. - Ciężko to ocenić, bo jest to młody zawodnik, ale w okresie przygotowawczym dobrze się prezentował. Wszedł na boisko w trudnym momencie, graliśmy o jednego zawodnika mniej i jak na debiut zaprezentował się nie najgorzej. Myślę, że będzie dostawał kolejne szanse w przyszłości - powiedział na konferencji prasowej drugi trener Pogoni.

Źródło artykułu: