Dobrze wystartować - zapowiedź meczu Lech Poznań - GKS Bełchatów

Po wielu tygodniach oczekiwania wreszcie rusza piłkarska ekstraklasa. Lech Poznań, który z racji występów w Pucharze UEFA nie odczuł za bardzo opóźnień, na inaugurację podejmie na własnym stadionie GKS Bełchatów. Gospodarze cel mają jeden - zainkasować trzy punkty i przerwać niekorzystną passę remisów 1:1, które padały w trzech ostatnich pojedynkach z bełchatowskim klubem w stolicy Wielkopolski.

W obu ekipach doszło do znaczących zmian. Z Lecha odeszło kilku zawodników, którzy w zeszłym sezonie zdobyli dla klubu wiele bardzo cennych punktów. Ich miejsce zajęli jednak młodzi, ale zarazem ukształtowani piłkarze, którzy na pewno są sporym wzmocnieniem. W Bełchatowie najistotniejsza zmiana nastąpiła na posadzie trenera. Miejsce Jana Złamańczuka, który prowadził zespół po zwolnieniu Oresta Lenczyka, zajął były selekcjoner reprezentacji Polski, Paweł Janas.

Podobnie jak w zeszłym sezonie w Poznaniu celem jest walka o mistrzostwo Polski. O ile rok temu takie zapowiedzi były bezpodstawne, to w tym sezonie, Lech rzeczywiście powinien toczyć zaciętą rywalizację o wygranie ligi. Z kolei Bełchatów, po niezbyt udanym ostatnim sezonie, który zakończył na dziewiątym miejscu, znów chce włączyć się do walki o czołowe lokaty. Czy Paweł Janas potrafi odbudować wicemistrza Polski sprzed dwóch sezonów? Wszystko zweryfikuje boisko.

W piątkowym meczu faworytem są gospodarze, którzy w sparingach i Pucharze UEFA potwierdzili swoją wysoką formę. GKS ma jednak ten atut, że widział grę Kolejorza i z pewnością Janas dobierze odpowiednią taktykę. Franciszek Smuda nie mógł przekazać za dużo informacji swoim podopiecznym o drużynie z Bełchatowa, gdyż nie miał okazji oglądać jej spotkań. - Nie wiem jak wygląda GKS za czasów Pawła Janasa. Nie widzieliśmy ich sparingów. Miałem jechać w niedzielę na mecz z Wisłą do Krakowa, ale ostatecznie grali w piątek, a my wtedy trenowaliśmy - opowiada szkoleniowiec Lecha. - Na pewno Janas coś zmienił w tej drużynie. Znamy jednak wszystkich zawodników i wiemy co prezentują. Jest też druga strona medalu, bo dla podopiecznych Janasa będzie to pierwszy mecz o stawkę, a lechici nie odczuli tak opóźnienia startu ligi. - Nam to nie przeszkodziło, bo graliśmy w pucharach - twierdzi Smuda.

Kolejorz chce walczyć o najwyższe cele, więc nie może pozwolić sobie na stratę punktów już na początku sezonu. - Chcemy dobrze wystartować i mam nadzieję, że w piątek kibice będą mieli powody do radości - mówi Piotr Reiss, napastnik Lecha, a Smuda dodaje: - Musimy przełamać passę remisów 1:1.

Obaj trenerzy mają małe problemy kadrowe przed tym spotkaniem. W Lechu zabraknie kontuzjowanych Dawida Kucharskiego, Marcina Kikuta oraz Ivana Djurdjevicia. Janas przy ustalaniu składu nie będzie mógł brać pod uwagę Łukasza Sapeli, Macieja Stolarczyka, Jhoela Herrery, Grzegorza Fonfary oraz Dawida Nowaka. Wszyscy narzekają na urazy. Zagrać będzie mógł natomiast Carlo Costly, który miał pauzować za nadmiar żółtych kartek z zeszłego sezonu, ale dzięki zmianie przepisów będzie do dyspozycji szkoleniowca.

Lech Poznań - GKS Bełchatów / pt 8.08.2008 godz. 20:00

Przewidywane składy:

Lech: Kotorowski – Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez, Peszko, Murawski, Injać, Bandrowski, Stilić, Rengifo.

GKS: Kozik - Cecot, Pietrasiak, Popek, Jarzębowski, Rachwał, Wróbel, Garguła, Sanchez, Ujek, Costly.

Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom).

Komentarze (0)