Hajto o sędziowaniu: Trochę mnie to boli

Tomasz Hajto, opiekun Jagiellonii Białystok po meczu z KGHM Zagłębiem Lubin miał lekkie pretensje do pracy arbitra Roberta Małka z Zabrza. Były reprezentant Polski przyznał, że chciałby on porozmawiać z sędzią.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Uważam, że sędzia zbyt pochopnie zdecydował o tym, czy Sernas dotknął piłkę czy nie. Sam nie jestem w stu procentach pewny, czy ją dotknął, czy nie. Nie wiem dlaczego arbiter podjął akurat taką decyzję. Szkoda, bo to otworzyło wynik tego meczu - mówił po spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin Tomasz Hajto, opiekun drużyny z Białegostoku. - Nie do końca się zgadzam z niektórymi decyzjami sędziego - podkreślił trener Jagi.

Byłemu reprezentantowi Polski chodziło o sytuację, w jakiej lubinianie strzelili pierwszego gola.

- Wiem, że nie wolno o tym głośno mówić, ale trochę mnie to boli, że w tych ostatnich kolejkach za często takie rzeczy się zdarzają. Powiem szczerze, że oglądałem pięć razy sytuację przy pierwszym golu. Nie jestem pewny, czy Sernas dotknął piłkę czy nie. Nie wiem dlaczego sędzia podjął tak pewnie decyzję, że spalonego nie ma. Nadal uważam, że zastanawiałbym się też nad sytuacją przy wślizgu bodajże Hanzela przy Makuszewskim w szesnastce, kiedy ten wychodził sam na sam. To są takie detale. Sędzia podejmuje taką decyzję, a nie inną. Na koniec poszkodowany jest zespół - dodał Hajto.

- Mówię otwarcie, zawsze z tego słynąłem, o sytuacjach w meczu z którymi się nie zgadzam z sędzia. Chciałbym z nim sam na ten temat porozmawiać. Za granicą jest możliwość skonsultować coś z sędziami po meczu, bo są najczęściej bardzo uśmiechnięci - podkreślił opiekun Jagiellonii Białystok.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×