- Nie rozumiem, dlaczego Barcelona otrzymała drugi rzut karny, gdy piłka nie była jeszcze nawet w grze, ale rozumiem, dlaczego Mourinho jest zły, gdy musi rozgrywać mecze na Camp Nou i dlaczego tak narzeka na Barcę. Doprowadziliśmy do remisu i podyktowano przeciwko nam rzut karny. To było dziwne i zrujnowało nam mecz. Barcelona nie potrzebuje takich przywilejów - uważa Zlatan Ibrahimović. - Nie mogę uwierzyć, że podyktowany został karny, gdy piłka była poza grą. To wstyd! Wygląda na to, że UEFA chce, by w finale zagrały dwie drużyny z tego samego kraju - kręci głową.
- Barca jest najsilniejszą drużyną świata, ale dało się z nimi grać i walczyć. Aż do momentu, w którym strzelili nam trzecią bramkę, spisywaliśmy się dobrze. Jeśli Barca otrzymała rzut karny za zagranie Nesty, jedenastka powinna być również podyktowana za przewinienie na mnie - dodał szwedzki gwiazdor, nawiązując do sytuacji z 47. minuty, gdy był zatrzymywany przez Javiera Mascherano.
Z "Ibrą" zgadza się trener Massimiliano Allegri. - Nie wiem, czy decyzje arbitra były decydujące dla losów dwumeczu. Przy pierwszym karnym popełniliśmy błąd, a przy drugim sędzia wyciągnął pomocną dłoń do Barcy. Niestety jesteśmy za burtą. Wolałbym, żeby było inaczej albo żeby chociaż stało się to w innych okolicznościach niż przy dwóch rzutach karnych. Przeciwko Barcelonie nigdy nie gra się łatwo - podsumował.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)