Anglia: Man City nie zdobędzie mistrzostwa!

Osiem punktów straty do Manchesteru United ma Manchester City. W 32. kolejce Premier League The Citizens przegrali na Emirates Stadium z Arsenalem Londyn 0:1 i ma minimalne szanse na mistrzostwo Anglii.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Roberto Mancini zdecydował się postawić w ataku na Mario Balotelliego oraz Sergio Aguero. Argentyńczyk wrócił do składu po dwóch meczach pauzy. Włoch z kolei bardzo często ustawiony był na lewej stronie pomocy. W Arsenalu dość niespodziewanie w pierwszym składzie pojawił się Yossi Benayoun.

Pierwsze 25 minut to absolutna dominacja Arsenalu Londyn. The Citizens jedynie kilka razy (!) byli na połowie Kanonierów. Ci raz po raz dośrodkowywali w pole karne rywali. Mało z tego wynikało, ale i tak pachniało bramką dla Arsenalu. Tymczasem kilka razy bezsensownie faulował Balotelli. Po ostrym wejściu w Alexa Songa powinien zostać usunięty z boiska. Tymczasem sędzia nie podyktował nawet faulu! Balotelli trafił prosto w kolano Kameruńczyka.

Najbliżej zdobycia gola w pierwszej połowie był Robin van Persie. Po jego strzale głową na linii strzału stanął Thomas Vermaelen. Futbolówka odbiła się od jego pleców i trafiła w poprzeczkę. Bardzo szybko boisko opuścił Yaya Toure, którego z powodu kontuzji musiał David Pizarro.

W drugiej połowie Manchester City prezentował się już lepiej, ale cały czas przewagę miał Arsenal. Jednak więcej roboty miał już Wojciech Szczęsny. W pierwszej połowie Polak wynudził się między słupkami.

W 87. minucie padł jedyny gol w tym meczu. Piłkę 30 metrów przed bramką odzyskał Mikel Arteta i zdecydował się na natychmiastowy strzał. Joe Hart wyciągnął się jak długi, lecz nie zdołał wybić futbolówki. Emirates Stadium eksplodowało. Fani Kanonierów zrobili nawet "Poznań" (tak zaczęli pierwsi robić kibice City, gdy zobaczyli w akcji fanów Lecha Poznań). Gospodarze cieszyli się tak jakby zdobyli mistrzostwo.

W samej końcówce nie wytrzymał Balotelli, który któryś raz brutalnie sfaulował swojego rywala. Tym razem sędzia pokazał mu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Arsenal był zespołem dużo lepszym. W jednej akcji Kanonierzy potrafili dwukrotnie trafić piłką w słupek, a w ostatniej akcji Aaron Ramsey zamiast podać do lepiej ustawionych kolegów, sam spudłował niemiłosiernie.

Londyńczycy wygrali 1:0 i wrócili na trzecie miejsce. Man City ma już osiem punktów straty i przy sześciu meczach do końca sezonu wydaje się, że już nie zdoła wrócić na fotel lidera.

Arsenal Londyn - Manchester City 1:0 (0:0)
1:0 - Arteta 87'

Czerwona kartka: Mario Balotelli /90' - za drugą żółtą/ (Man City).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×