- Dla mnie ten mecz jest 300 razy ważniejszy, niż jakiś inny tam mecz. Wychowałem się w Łodzi, od dziecka kibicowałem Widzewowi. To jest dla mnie potrójna motywacja aby wyjść i wygrać ten mecz - mówi przed 62. derbami Łodzi Mariusz Rybicki, napastnik Widzewa Łódź.
I dodaje: - O niczym innym nie marzę, jak o zdobyciu bramki w derbach. Wygrana w derbach to na pewno niesamowite uczucie i mam nadzieję, że będzie mi dane je poznać w poniedziałek.
Czy podopieczni Radosława Mroczkowskiego motywują się dodatkowo przed derbowym starciem? - Motywujemy się nawzajem. Ale do takiego meczu nie jest potrzebna dodatkowa motywacja. Czujemy wagę tego meczu, jesteśmy zaangażowani na 200% i chcemy udowodnić naszym kibicom, że potrafimy pokonać ŁKS - powiedział.
Rywal widzewiaków zza miedzy, czyli Łódzki KS, nie może zaliczyć rundy wiosennej do zbyt udanych. Dopiero w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy, podopieczni Andrzeja Pyrdoła odnieśli pierwsze tegoroczne zwycięstwo. Wygrali 1:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Byłem w sumie zaskoczony, że ŁKS zdołał wygrać z Podbeskidziem. Ale kiedyś trzeba przerwać tę złą passę. ŁKS-owi udało się przerwać tę passę w ostatnim meczu, ale zrobimy wszystko, aby tych punktów nie zdobyli w najbliższym meczu. Chcielibyśmy zacząć od tego meczu derbowego passę zwycięstw do końca sezonu - powiedział Rybicki.
Młody napastnik w meczu ostatniej kolejki T-Mobile Ekstraklasy zdobył swoją premierową bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak jego gol nie pomógł Widzewowi na zdobycie choćby punktu w starciu z Ruchem Chorzów. - Była to ładna bramka. Jestem jej z niej bardzo zadowolony, szczególnie, że była to moja pierwsza bramka w Ekstraklasie. Ale teraz mamy następny mecz, derby, czyli bardzo ważne spotkanie dla nas. Jeżeli zagram w tym meczu, to pokażę się tam z jak najlepszej strony i może znów uda mi się wpisać na listę strzelców - przyznał.
Czy dla zawodnika czerwono-biało-czerwonych poniedziałkowe spotkanie będzie pierwszym kontaktem z derbami Łodzi? - Jako kibic byłem na derbach z pięć, czy sześć razy. Jest to niesamowite przeżycie. Teraz może będę miał okazję z boiska to obserwować. Szansa gry w takim meczu jest dla mnie wielkim wyróżnieniem - stwierdził.
Ostatnie derby rozgrywane na stadionie miejskim przy al. Unii zakończyły się zwycięstwem Widzewa 4:1. - Taki wynik nam się marzy. Pokonać tak wysoko ŁKS, to byłoby cudowne zakończenie świąt - zakończył.