W ostatnim meczu w T-Mobile Ekstraklasie piłkarze Śląska Wrocław rywalizowali z PGE GKS-em Bełchatów. Wicemistrzowie Polski w tym spotkaniu nie zaprezentowali się korzystnie, ale zdobyli trzy punkty. - Po nienajlepszym, ale udanym pod względem zdobyczy punktowej meczu z GKS-em Bełchatów, tylko zwycięstwo w Bielsku-Białej daje nam możliwość utrzymania się na drugim miejscu, na które wróciliśmy przed tygodniem. Dobry rezultat z Podbeskidziem dodałby również trochę optymizmu przed kolejnym trudnym spotkaniem w Gdańsku z Lechią - mówi Orest Lenczyk, trener wrocławskiego Śląska.
Aktualnie zielono-biało-czerwoni plasują się na drugim miejscu w tabeli i do prowadzącej Legii tracą trzy punkty. - Każdy kolejny mecz jest dla nas bowiem walką o miejsce, które da nam szansę ponownego pokazania się w Europie. To już nie czas, by patrzeć na innych. Z pewnością jesteśmy sami sobie winni, że sytuacja w tabeli jest taka, jaka jest, ale mogę zapewnić, że będziemy grać do końca - zaznacza doświadczony szkoleniowiec.
Najbliższym rywalem WKS-u będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, a więc beniaminek. Nie znaczy to jednak, że wrocławian czeka łatwe zadanie. Górale zwłaszcza na swoim stadionie są bowiem wymagającym rywalem. - Podbeskidzie z pewnością będzie podrażnione, bo ostatnio nie wygrywało. Poprzednie mecze z tym zespołem pokazały, że mimo naszych zwycięstw to nie był łatwy dla nas przeciwnik. Podobno Podbeskidzie już o nic nie gra, bo pewien czas temu zapewniło sobie utrzymanie w lidze. Mogę odpowiedzieć - my też mamy utrzymanie, ale co z tego? Jeżeli czyjeś ambicje sięgają wyżej, to zawsze pewne rzeczy weryfikuje boisko. A Podbeskidzie w tym sezonie udowodniło choćby w wyjazdowym meczu z Legią Warszawa, że nie pęka przed teoretycznie silniejszymi zespołami - skomentował doświadczony szkoleniowiec.
- Podbeskidzie już od dawna nie jest tą drużyną, która na początku sezonu wysoko przegrywała. Wszystko zostało tam już uporządkowane. W Bielsku-Białej skompletowano taką ekipę, która wychodząc na boisko wie, jak grać. No a że w sobotę zagrają z wicemistrzem kraju, to ich ambicją będzie z pewnością pokazanie się z jak najlepszej strony - dodał opiekun WKS-u.
Wszystko wskazuje na to, że do sobotniej potyczki drużyna z Wrocławia przystąpi w najsilniejszym zestawieniu. - Do Bielska-Białej wyjeżdżamy w piątek. Zabieramy osiemnastu graczy, w tym Przemka Kaźmierczaka, Łukasza Madeja i Mariusza Pawelca, którzy po kontuzjach już wrócili do gry - podsumował Orest Lenczyk.