Ostatnie dni w GieKSie stały pod znakiem nie sportowej rywalizacji, a problemów organizacyjnych. Kiedy radzie nadzorczej udało się ugasić pożar w związku z zaległościami wobec zawodników pierwszego zespołu, odezwały się kolejne trupy w szafie, będące spuścizną dziewięciomiesięcznej pracy przy Bukowej Wojciecha Stawowego.
Brak finansowej płynności i kolejne problemy organizacyjne nie odbiły się jednak na atmosferze w katowickiej szatni. - Moi zawodnicy wiedzą, że szatnia to świętość i musimy robić wszystko, żeby jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Mamy skupiać się na grze w piłkę, a nie czymś, co do nas nie należy. Tak będzie dopóki ja będę trenerem tej drużyny - zapewnia Rafał Górak, trener drużyny z Bukowej.
Motywacja śląskiej drużyny będzie w najbliższych godzinach aspektem bardzo ważnym, jak nie kluczowym. W stolicy Górnego Śląska zagości bowiem Bogdanka Łęczna, największa rewelacja inauguracyjnych kolejek rundy wiosennej. Drużyna z Lubelszczyzny zdobyła dotąd dziesięć punktów, trzy mecze wygrywając i jeden remisując. Strzeliła wtenczas dwanaście bramek, tracąc raptem trzy.
Przy pięciu punktach zdobytych przez GieKSę, czterech strzelonych i trzech straconych na wiosnę bramkach wynik to wybitny. W Katowicach mają tego świadomość. - Bardzo szanujemy Bogdankę i jej dorobek. Na wiosnę ten zespół naprawdę dobrze gra w piłkę i czekają nas bardzo trudne zawody. Przyjeżdża do nas zespół wysokiej klasy, ale na pewno nie będziemy pękać i chcemy grać o trzy punkty - zapowiada szkoleniowiec śląskiej drużyny.
Bogdanka do meczu przystąpi uskrzydlona efektownym zeszłotygodniowym triumfem nad KS Polkowice (4:1). Bohaterem potyczki na Dolnym Śląsku był młody Michał Zuber, który pojawił się na boisku po przerwie, strzelił dwie bramki, a przy dwóch kolejnych trafieniach asystował. - O walce o awans na razie nie myślimy. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu i walczymy o całą pulę. Do Katowic też jedziemy z tym zamiarem, a jaki wynik da nam potem ta zdobycz przekonamy się po zakończeniu rozgrywek - wyjaśnia młody napastnik drużyny z Łęcznej.
GKS w starciu z liderem wiosennych zmagań będzie musiał poradzić sobie bez kontuzjowanego Damiana Kaciczaka. W obozie Bogdanki urazy wyłączyły z gry El Mehdi Sidquy'ego i Tomasa Pesira. - Mamy w kadrze mnóstwo doświadczonych zawodników, którzy potrafią wpłynąć na ten zespół. Nie powinniśmy się czegokolwiek w tym meczu obawiać. Chcemy go wygrać, tak jak na jesień w Łęcznej - zapewnia Zuber.
[i]
[/i]
Optymizm młodego gracza łęczniańskiej drużyny tłumaczyć może historia dotychczasowych gier obu zespołów. Z 13. katowicko-łęczniańskich pojedynków sześć wygrała Bogdanka, trzy razy triumfowała GieKSa, a czterokrotnie zawody kończyły się podziałem punktów. Bilans bramkowy wynosi 20-17 na korzyść podopiecznych Piotra Rzepki. - Przepaść dzieląca nas w tabeli wcale nie jest dla mnie wykładnikiem. Ta liga niejednokrotnie mnie zadziwiała tym, że można być w czubie tabeli, a nie mieć wcale o wiele większych umiejętności od zespołów walczących o utrzymanie - przekonuje Górak.
GKS Katowice - Bogdanka Łęczna / sob. 14.04.2012 r. godz. 18:00
Przewidywane składy:
GKS: Sabela - Rzepka, Szymura, Kowalczyk, Sobotka, Zachara, Gierczak, Hołota, Pitry, Chmiel, Rakels.
Bogdanka: Prusak - Borovicanin, Sołdecki, Magdoń, Pielorz, Zuber, Bartoszewicz, Łuczak, Nikitović, Renusz, Paluchowski.
Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa).
Zamów relację z meczu GKS Katowice - Bogdanka Łęczna
Wyślij SMS o treści SF LECZNA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu GKS Katowice - Bogdanka Łęczna
Wyślij SMS o treści SF LECZNA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT