Sezon wchodzi w decydującą fazę. Najbliższe dni będą niezwykle ważne dla Ruchu. Niebiescy w piątek zagrają z Polonią w lidze, a we wtorek w Pucharze Polski z Legią. Chorzowianie zapowiedzieli, że przy Konwiktorskiej zagra kilku do tej pory rezerwowych piłkarzy. - Gołym okiem widać, którzy zawodnicy odczuwają trudy spotkań. Ostatnio mieliśmy napięty terminarz. Przecież w krótkim odstępie graliśmy z Legią, Wisłą i Górnikiem. Tutaj nie można było odpuścić nawet w kilku procentach - stwierdził Waldemar Fornalik.
Szkoleniowiec Niebieskich przypomniał, że problem zmęczenia sezonem nie dotyczy tylko polskiej ligi. - Ostatnio słuchałem podsumowania seria A, gdzie eksperci strasznie płakali nad Milanem, który grał z Barceloną w Lidze Mistrzów, a potem w lidze Fiorentina zrobiła z nimi co chciała. Jak widać tak jest nie tylko w Polsce. Wystarczy zobaczyć jak grają zespoły, które nie walczą w pucharach. Weźmy chociażby drużyny z Manchesteru - zauważył trener Ruchu.
Zdaniem Waldemara Fornalika, mimo że zespół z Cichej może już być zmęczony sezonem, to jednak nie powinno być to zauważalne na boisku. - Nie widzę powodu do niepokoju. Dziwi mnie natomiast opinia jednego z byłych graczy Ruchu, który był zawiedziony poziomem derbów. Jeśli tak mówi, to był chyba na innym meczu. Uważam, że w ostatnich spotkaniach niczego nam nie brakowało - stwierdził trener, który nie obawia się, że podobnie jak przed rokiem czy dwoma laty chorzowianie będą mieli słabszą końcówkę sezonu. - Wystarczy przypomnieć jakie były wówczas okoliczności. Nie popełnimy tych błędów, które wówczas nam się przytrafiły. A wszyscy wiemy, o co wówczas chodziło. A przecież dwa lata temu zajęliśmy trzecie miejsce i w żaden sposób nie można porównywać tego z tym, co było przed rokiem - powiedział Fornalik.
Podczas ostatniego meczu Ruchu z Górnikiem na trybunach doszło do kilkuminutowych zamieszek. Trener chorzowian wyjawił, że z piłkarzami na ten temat raczej nie rozmawia. - Powiedziałem jedynie, że musimy być przygotowani na różne ewentualności. Mam nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i nie będzie tak źle jak sugerują miejscowe media - stwierdził szkoleniowiec trzeciej drużyny T-Mobile Ekstraklasy. - Nie wywołujmy niepotrzebnie demonów. Poczekajmy na decyzje - dodał.
Piątkowa podróż do Warszawy dla Waldemara Fornalika będzie sentymentalna. Obecny szkoleniowiec chorzowian jest jednym z nielicznych trenerów, którzy są dobrze wspominani w Polonii przez jej właściciela Józefa Wojciechowskiego. - Na pewno jest to satysfakcja, że pomimo faktu iż wielu trenerów się tam przewinęło, to pan Wojciechowski dobrze mnie wspomina - uśmiechał się Fornalik.
Mając na uwadze właściwe przygotowanie się do finałowego meczu w Pucharze Polski, chorzowianie nie wrócą do domów bezpośrednio po spotkaniu z Polonią. - Śpimy w Warszawie i dopiero rano wracamy, a po przyjeździe zawodników czeka odnowa biologiczna. To są optymalne warunki do wypoczynku. Zamiast spędzać w nocy w autobusie kilka godzin, będzie czas na właściwą regenerację - wyjaśnił trener 14-krotnych mistrzów Polski.