Zagłębie Lubin: Punkt na wagę utrzymania

KGHM Zagłębie Lubin remisując z GKS-em Bełchatów zapewniło sobie utrzymanie na kolejny sezon w T-Mobile Ekstraklasie. - Chcieliśmy wygrać - zapewnił po ostatnim gwizdku sędziego Pavel Hapal, trener Miedziowych.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Zagłębie po rundzie jesiennej i dwóch rozegranych awansem meczem miało na koncie ledwie 13 punktów i okupowało ostatnią pozycję. Pavel Hapal w pierwszych pięciu meczach zdobył tylko trzy "oczka", a aż cztery spotkania przegrał. W Lubinie było gorąco.

Jednak świetna runda wiosenna naprawiła wszystko. Zagłębie od siedmiu meczów jest niepokonane, a pięć z nich wygrało. W niedzielę zremisowało z GKS-em Bełchatów, ratując punkt w ostatnich minutach. - Chcieliśmy dziś wygrać to spotkanie. Choć ten punkt jest dla nas dziś bardzo ważny - dziś już wiemy to na pewno, utrzymaliśmy się w lidze. Na końcu poprzedniego roku byliśmy praktycznie na ostatnim miejscu w tabeli, założenie było więc jasne - zostanie w ekstraklasie. Liczyliśmy, że trzeba będzie o ten cel walczyć do ostatnich kolejek, to niezbędne minimum wypracowaliśmy na trzy, cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek. To dobre uczucie. Zrealizowaliśmy to, co sobie podstawowo zakładaliśmy. Cała drużyna - piłkarze, sztab, cały klub - zrobiła bardzo dużą pracę. Opłaciło się - nie krył zadowolenia czeski szkoleniowiec z wypełnienia zadania, które powierzono mu jesienią poprzedniego roku.

Banaś zapewnił Zagłębiu cenny punkt Banaś zapewnił Zagłębiu cenny punkt

W Lubinie liczono, że GKS będzie szóstym z rzędu zespołem, który Zagłębie pokona. Wcześniej świetna passa nie została przerwana m.in. w Kielcach, gdzie Miedziowi wygrali z Koroną 2:0. Ponad siedem tysięcy zgromadzonych fanów na Stadionie Zagłębia spodziewało się zatem zwycięstwa. - Z tego dzisiejszego punktu jestem zadowolony. Chcieliśmy wygrać i mieliśmy szansę, by to zrobić, bo patrząc na całe spotkanie byliśmy lepszą drużyną. Bramkę zainkasowaliśmy po stałym fragmencie gry, może nie bezpośrednio, ale z "krasnego uderzenia sprzed szesnastki" po wykonaniu stałego fragmentu - tak ocenił Hapal zdobycie gola.

Zagłębie powoli staje się specjalistą od strzelania bramek w doliczonym czasie gry. Komplet punktów dzięki takim trafieniom zdobyło w spotkaniach z Widzewem Łódź i ŁKS-em Łódź. Teraz gol Adama Banasia dał remis oraz utrzymanie. - Co ważne, znów, już trzeci czy czwarty raz zdobyliśmy w tym roku bramkę w doliczonym czasie gry. Walczyliśmy. To rzeczywiście świadczy o wielkim charakterze tej drużyny. Dziś zapewniliśmy sobie utrzymanie. Możemy teraz zmobilizowani, choć już ze spokojną głową, przygotowywać się do kolejnych spotkań - zakończył Pavel Hapal.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×