Trener Widzewa Radosław Mroczkowski, będzie mieć w sobotę do dyspozycji większość swoich piłkarzy. Do składu powracają pauzujący w ubiegłym tygodniu za kartki Ugochukwu Ukah oraz Hachem Abbes. Pomimo zgłoszenia drobnych urazów, gotowi do gry będą także Mindaugas Panka oraz Princewill Okachi. Na boisku nie pojawią się za to Sebastian Duda oraz Mehdi Ben Dhifallah. Młody obrońca Widzewa naciągnął mięsień dwugłowy, a Tunezyjczyk wciąż narzeka na kontuzję, jakiej nabawił się jeszcze w meczu z Legią.
Szkoleniowiec gdańskiej Lechii Paweł Janas, zabrał do Łodzi Sebastiana Małkowskiego, który wrócił do pełnej dyspozycji po urazie doznanym w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Między słupkami stanie jednak najprawdopodobniej podstawowy golkiper lechistów, Wojciech Pawłowski. Do osiemnastki meczowej wrócił także Krzysztof Bąk, który zastąpił Lukę Vućko. Największym nieobecnym sobotniego spotkania w szeregach Lechii będzie jednak Jakub Kosecki. 22-letniemu skrzydłowemu odnowiła się bowiem kontuzja przywodziciela.
Oba zespoły mają w ostatnich kolejkach problemy ze zdobywaniem punktów. Łodzianie nie wygrali od sześciu spotkań, natomiast gdańszczanie w pięciu ostatnich meczach zdobyli zaledwie 4 oczka i wciąż nie są pewni utrzymania w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy. Poza walką o pozostanie w lidze, sobotnie spotkanie będzie starciem z dodatkowymi podtekstami. Na stadion przy alei Piłsudskiego przyjeżdżają dwaj piłkarze, którzy w zeszłej rundzie stanowili o sile Widzewa - Sebastian Madera i Piotr Grzelczak.
- Temu meczowi z pewnością będą towarzyszyć dodatkowe emocje, ale ja staram się koncentrować tylko na grze. Do Łodzi jedziemy po trzy punkty i musimy wygryźć to zwycięstwo - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej pierwszy z wymienionych. Ponadto, zdaniem defensora Lechii, jego zespół ma lepszych piłkarzy niż Widzew. Na takie stwierdzenie zareagował trener Mroczkowski. - Gratuluję mu takiej oceny. Niech tak będzie przed meczem, a po końcowym gwizdku to my się wypowiemy - ironizował Mroczkowski.
Bilans dotychczasowych spotkań obu zespołów w ekstraklasie przemawia zdecydowanie na korzyść sobotnich gospodarzy. Na 11 rozegranych meczów Widzew wygrał cztery starcia, a Lechia - tylko jedno. Pozostałe sześć konfrontacji zakończyło się remisami. Ostatnie spotkanie Lechii i Widzewa miało miejsce w zeszłej rundzie obecnego sezonu na gdańskiej PGE Arenie. Wówczas padł bezbramkowy remis.
Lechia przyjeżdża do Łodzi z nożem na gardle. Aby zapewnić sobie utrzymanie, gdańszczanie powinni w sobotę pokonać piłkarzy Widzewa. Wśród fanów klubu z al. Piłsudskiego rozgorzała gorąca dyskusja - ewentualna porażka ich zespołu pogrąży ich odwiecznego lokalnego rywala ŁKS. Jak do meczu podchodzą zawodnicy czerwono-biało-czerwonych? - Nie ma takiej opcji jak podkładanie się Lechii w sobotę. W każdym meczu gramy o punkty, a każde miejsce wyżej to więcej pieniędzy dla klubu - powiedział przed meczem Łukasz Broź. Czy widzewiacy potwierdzą swoje zapowiedzi? A może ważne punkty zdobędą podopieczni trenera Pawła Janasa? Na to pytanie odpowiedź poznamy w sobotę po południu. Na relację z tego spotkania zaprasza portal SportoweFakty.pl.
Widzew Łódź - Lechia Gdańsk / sob. 28.04.2012 godz. 13:30
-> RELACJA LIVE
Przewidywane składy:
Widzew: Mielcarz - Bartkowski, Bieniuk, Ukah, Broź - Ostrowski, Abbes, Pinheiro, Panka, Kaczmarek - Matusiak.
Lechia: Pawłowski - Deleu, Madera, Kożans, Hajrapetjan - Wilk, Nowak, Surma, Bajić - Grzelczak, Traore.
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Zamów relację z meczu Widzew Łódź - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Widzew Łódź - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT