Martinez nazwał Ronaldo sk**wysynem
Javi Martinez odniósł się do sytuacji, do jakiej doszło po meczu Athletiku z Realem. Kamery zarejestrowały wówczas, jak Cristiano Ronaldo pokazał baskijskiemu zawodnikowi "gest Kozakiewicza" (zobacz wideo). Wiadomo już, co było przyczyną takiej reakcji portugalskiego gwiazdora.
- Coś się wydarzyło po meczu, ale takie rzeczy mają czasem miejsce. Zasadniczo powiedziałem mu, żeby przestał gestykulować w kierunku trybun. Może i nazwałem go sk**wysynem, ale inni zawodnicy odnoszą się do mojej matki w każdym meczu i nic się z tego powodu nie dzieje. Ludzie nie powinni zbyt wiele myśleć, o tym wydarzeniu. Czasem twoja głowa się zagotowuje i żałuje się tego, co się powiedziało. Kiedy następnym razem się spotkamy, podamy sobie ręce i wszystko będzie w porządku - wyjaśnił reprezentant Hiszpanii.
Według innych przekazów Martinez miał zakazać Ronaldo świętowania mistrzostwa kraju na San Mames i zasugerować mu, by udał się do Madrytu, dodając że to on jest mistrzem świata, a nie Portugalczyk. Temu jednak Martinez stanowczo zaprzeczył.
Tello odejdzie na wypożyczenie?
Objawieniem tego sezonu w Barcelonie jest Cristian Tello. Młodziutki skrzydłowy gra stosunkowo często, ale kiedy do zdrowia wróci David Villa jego pozycja ulegnie pogorszeniu. Nie jest wykluczone, że Tito Vilanova będzie musiał ponownie zesłać 20-latka do rezerw. Jak donosi El Mundo Deportivo, aby uniknąć takiej sytuacji na Camp Nou rozważane jest wypożyczenie Tello do Valencii albo do Atletico.
Mourinho zniszczyłby Neymara?
Prezydent Santosu uważa, że Neymar nie powinien przechodzić do Realu Madryt. Powód? Osoba Jose Mourinho. - Wystarczy sobie wyobrazić jakby to było, gdyby Neymara trenował Mourinho, który wymaga bezwzględnej dyscypliny. On zniszczyłby w ten sposób jeden z największych talentów na świecie! - uważa Luis Alvaro de Oliveira Ribeiro. - Sama myśl o tym wywołuje we mnie dreszcze. Nie mogę nawet pomyśleć o tym, co oznaczałoby to dla Neymara - dodaje.
Del Bosque czeka na Villę
Występ David Villi na EURO 2012 nie jest wykluczony! Vicente del Bosque ma nadzieje, że kontuzjowany od wielu tygodni napastnik Barcelony zdąży wyzdrowieć przed czerwcowym turniejem. - Rozmawiałem wczoraj z Pepem Guardiolą. Będziemy czekać aż do ostatniej chwili, bo Villa to wspaniały snajper - zapowiedział selekcjoner La Furia Roja.
Mourinho nie ma ambicji, by wygrać inną ligę
Jose Mourinho stwierdził, że wygranie ligi portugalskiej, angielskiej, włoskiej i hiszpańskiej w zupełności mu wystarcza. - Nie mam ambicji, by triumfować w innych rozgrywkach krajowych. Inna liga nie byłaby dla mnie motywacją. Nie jestem jednak jeszcze zmęczony i będę próbował wywalczyć moje ósme krajowe trofeum - zapowiedział swoje pozostanie w Madrycie.
- Pokonaliśmy w Barcelonie jedną z najlepszym drużyn w historii, ale niektórzy i tak będą mówić, że istnieje tylko jeden styl gry. To ludzie, którzy czerpią wiedzę na temat futbolu z Google. Piłka nożna to jednak coś więcej. My graliśmy spektakularny futbol, strzeliliśmy mnóstwo goli i wygraliśmy wiele spotkań - stwierdził "Mou".
Nie Alba, ale Alaba w Barcelonie? David Luiz wzmocni linię obrony?
Hiszpańskie media informują, że jeśli Dumie Katalonii nie uda się pozyskać Jordiego Alby, spróbuje sprowadzić innego lewego defensora - Davida Alabę z Bayernu. 19-letni Austriak pokazał się z dobrej strony w meczach Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Jego kontrakt z Bawarczykami wygasa jednak dopiero w połowie 2015 roku.
Kataloński Sport przekonuje natomiast, że jednym z ulubionych zawodników Tito Vilanovy jest David Luiz z londyńskiej Chelsea. Barcelona będzie miała latem do wydania 100 mln euro, a cena za solidnego stopera nie powinna przekroczyć 35 mln euro. Drugim z kandydatów do zastąpienia odchodzącego powoli na emeryturę Carlesa Puyola jest Thiago Silva z Milanu.
Arbeloa wieszczy koniec sukcesów Barcelony
Piłkarze Realu zamierzają pójść za ciosem i odebrać Barcelonie mistrzostwo na dłużej niż tylko jeden rok. - Myślę, że teraz jest nasz moment i mogę powiedzieć Barcelonie: Wasze dni chwały zbliżają się do końca. Zwycięstwo na Camp Nou było prawdopodobnie największym wyzwaniem w mojej karierze. Pokonanie tak wielkiego zespołu było wspaniałe - przekonuje Alvaro Arbeloa.