Szczęśliwy Błąd - relacja z meczu Wisła Płock - Zawisza Bydgoszcz
Seria dwóch zwycięstw Nafciarzy została zastopowana w Płocku przez bydgoskiego Zawiszę. Goście zgarnęli pełną pulę po bramce niezastąpionego w tym sezonie Adriana Błąda. Tym samym Rycerze Pomorza nadal się liczą w walce o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Płocczanie muszą szukać punktów w kolejnych spotkaniach.
Płocczanie po niespodziewanym zwycięstwie przed własną publicznością z Bogdanką Łęczna oraz wyjazdowym triumfie w Katowicach do spotkania z Zawiszą podchodzili w niebiańskich humorach. Dobra gra i komplet punktów rozbudziły nadzieje kibiców, którzy licznie stawili się na stadionie, aby wspomagać swą drużynę w jakże trudnym i ciężkim boju o pozostanie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy.
Przed spotkaniem sen z powiek Liborowi Pale spędzały problemy kadrowe. Nafciarze musieli sobie radzić bez pomocy "super strzelca" Kamila Bilińskiego oraz utalentowanego brazylijskiego napastnika Mosarta. Siła rażenia płocczan zdecydowanie straciła na wadze. Brazylijczycy Joao Paulo Daniel oraz Ricardinho nie potrafili zastąpić podstawowych napastników. W grze płocczan był widoczny brak skuteczności pod bramką rywala. Brak tak wszechstronnego piłkarza jak "Bilu" rzucał się w oczy. Nafciarze udowodnili, że są uzależnieni od swojego napastnika, który w krytycznych momentach potrafi wziąć ciężar gry na siebie i w niekonwencjonalny sposób przesądzić o wyniku.
Tempo spotkania "siadło" po 25 minutach gry drugiej połowy. Nafciarze opadli z sił i nie potrafili nic konstruktywnego zrobić na boisku. Bydgoszczanie z takiego rezultatu byli zadowoleni, dlatego ograniczyli się do wyprowadzania groźnych kontrataków. W ekipie Wisły nikt nie potrafił wziąć odpowiedzialności na swoje barki. Spotkanie w którym nie wyróżniła się żadna drużyna, zakończyło się szczęśliwym zwycięstwem gości. Trzy punkty zdobyte pozwolą podopiecznym Jurija Szatałowa zgłosić swój akces do walki o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Nafciarze nie wykorzystali niepowtarzalnej szansy na awans w tabeli, jednocześnie oddalając się od strefy spadkowej. Swoje marzenia muszą przełożyć do kolejnego arcyważnego spotkania w Polkowicach.
Wisła Płock - Zawisza Bydgoszcz 0:1 (0:1)
0:1 - Błąd 12'
Składy:
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakubowski, Wyczałkowski, Radic, Petasz, Sekulski (59' Hiszpański), Nadolski, Zembrowski, Gueye (59' Jaroń), Ricardinho, Joao Paulo.
Zawisza Bydgoszcz: Witan - Leśniewski, Drzymont, Skrzyński, Oleksy, Błąd (80' Kukol), Strąk, Ekwueme (46' Geworgian), Zawistowski, Stefańczyk, Wójcicki (64' Jankowski).
Żółte kartki: Wyczałkowski (Wisła) oraz Leśniewski, Jankowski (Zawisza).
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).
Widzów: 4500