W Arce po ostatnich słabych występach, a zwłaszcza wysokiej porażce z Zawiszą, atmosfera iście grobowa. Z zespołu, który na początku rundy rewanżowej zachwycał grą i seryjnie zdobywał punkty, goniąc ligową czołówkę - pozostały już tylko marzenia. Podopieczni trenera Petr Nemca nie wygrali meczu od 7 kwietnia - kiedy to po raz ostatni pokonali Ruch w Radzionkowie. Później było już tylko słabo i źle.
Co więcej, nie tolerujący fuszerki, ale też załamany szkoleniowiec gospodarzy nie potrafi zdiagnozować przyczyny fatalnych występów swoich podopiecznych! W gdyńskim zespole praktycznie nie funkcjonuje rozegranie, więc napastnicy nie strzelają bramek. Jeśli już komuś wyjątkowo uda się pokonać bramkarza rywali, to na skutek banalnych, indywidualnych błędów Arka traci gole i tylko remisuje lub przegrywa mecze. Od dłuższego czasu żółto-niebieskich zawodzą także stałe fragmenty gry, które dotychczas były najmocniejszą stroną zespołu.
W Arce nikt nie pauzuje za kartki, natomiast w meczu z Zawiszą kontuzji lewej nogi nabawił się Damian Krajanowski, a mocno poobijany i po raz kolejny utykający jest najskuteczniejszy strzelec zespołu Piotr Kuklis. Dodatkowo na piątkowym treningu, w wyniku zderzenia głowami kontuzji nabawili się młodzieżowcy: Marcin Bochenek i Patryk Jędrzejowski. Do składu po absencji kartkowej powraca napastnik Charles Nwaogu Uchenna.
Tymczasem świętujący w tym roku jubileusz 65-lecia, goście z Mazowsza ambitnie i do końca walczą o zachowanie statusu I-ligowca. Po tyleż cennych, co niespodziewanych zwycięstwach nad wyżej notowanymi Katowicami oraz Łęczną, przyszła niespodziewana zadyszka w postaci straty punktów u siebie z Zawiszą oraz tylko wyjazdowy remis 2:2, z także walczącymi o utrzymanie Polkowicami.
Płocczanie są zespołem, który strzela bardzo dużo goli (19 bramek) właśnie w spotkaniach wyjazdowych, choć nie zawsze przynosi to efekt punktowy. W dodatku najwięcej goli goście strzelają w końcowych fragmentach gry. Arkowcy będą musieli szczególną uwagę zwrócić na trójkę zawodników w biało-niebiesko-białych barwach: najskuteczniejszego strzelca Wisły - Kamila Bilińskiego (10 goli) oraz Brazylijczyków: Ricardinho i Joao Paulo. Odpowiednio 9 i 5 bramek.
Do końca ligi pozostały tylko 4 kolejki, a podopieczni trenera Libora Pali mają tylko punkcik przewagi nad znajdującym się w strefie spadkowej Dolcanem, więc w Gdyni na pewno będą gryźli przysłowiową trawę, aby pokonać nie grających już o nic i de facto będących już myślami na wakacjach gdynian. Po meczu w Trójmieście gościom pozostaną już tylko konfrontacje z Wartą, Pogonią oraz kluczowy w walce o utrzymanie mecz w Płocku z Polonią Bytom. Postawa Arki będzie więc przysłowiowym języczkiem u wagi w kwestii tegorocznych degradacji gdyż dwa kolejne spotkania żółto-niebiescy rozegrają bowiem w Polkowicach i Bytomiu, które to drużyny również walczą o utrzymanie.
Jesienią w Płocku, w ramach 14 kolejki rozgrywek Arka wygrała 2:0, po golach Piotra Kuklisa i Tomasza Jarzębowskiego. Trzy punkty są niezbędne Nafciarzom, aby się utrzymać. Pytanie tylko, czy będącym ostatnio w wakacyjnej formie i na cenzurowanym kibiców, zwłaszcza po ostatnim blamażu w Bydgoszczy, Arkowcym zechce się jeszcze chcieć i w meczu dla nich bez stawki zawieszą gościom wysoko poprzeczkę?
Arka Gdynia - Wisła Płock / sob. 12.05.2012 godz. 17:30
Przewidywane składy:
Arka Gdynia: Szlaga - Bochenek, Mazurkiewicz, Jarun, Radzewicz - Kowalski, Jarzębowski, Benat, Tomasik, Kuklis - Nwaogu.
Wisła Płock: Kamiński - Jakubowski, Bieńkowski, Radić, Jaroń, Sekulski, Nadolski, Zembrowski , Ricardinho, Mosart, Biliński.
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).
Zamów relację z meczu Arka Gdynia - Wisła Płock
Wyślij SMS o treści SF PLOCK na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik z meczu Arka Gdynia - Wisła Płock
Wyślij SMS o treści SF PLOCK na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT