Dudu Biton: Od stycznia wiedziałem, że Wisła nie będzie w stanie mnie wykupić

- Mniej więcej od stycznia wiedziałem, że Wisła nie będzie w stanie mnie wykupić. Myślę, że pobyt w Krakowie był dla mnie bardzo dobrym doświadczeniem. Cieszyłem się każdą minutą spędzoną tutaj - mówi na łamach oficjalnego serwisu internetowego Wisły Kraków [tag=21855]Dudu Biton[/tag].

Biton był wypożyczony do Wisły na rok z belgijskiego II-ligowca Sportingu Charleroi. Biała Gwiazda miała zagwarantowane prawo pierwokupu Izraelczyka, ale odstępne wynosiło aż 1,6 mln euro, co okazało się dla krakowian nie do przeskoczenia. We wtorek Wiśle udało się dojść do porozumienia w sprawie rozwiązania kontraktu z zawodnikiem na miesiąc przed jego końcem. Dzięki temu klub zaoszczędził kilkanaście tysięcy euro. 24-latek był najlepszym strzelcem Białej Gwiazdy w minionym sezonie. W 36 występach we wszystkich rozgrywkach zdobył 16 bramek, ale aż 14 z nich w rundzie jesiennej.

- Myślę, że pobyt w Krakowie był dla mnie bardzo dobrym doświadczeniem. Cieszyłem się każdą minutą spędzoną tutaj. Razem z drużyną pokazaliśmy się w Europie. Ten sezon był taką huśtawką: raz byliśmy na górze, raz na dole. Ale mam nadzieję, że kibice zapamiętają mnie dobrze, tak jak ja ich - mówi Biton. - Najlepszym momentem było dla mnie strzelenie gola Fulham tutaj na Reymonta w Lidze Europejskiej. Drugą taką wspaniałą chwilą był mecz w Lidze Europejskiej z Twente, kiedy usłyszeliśmy, że Odense zremisowało z Fulham, a my awansowaliśmy z grupy. To było wspaniałe. A najgorsze wspomnienie to przegrana w derbach, po której zwolniony został trener Maaskant - dodaje Izraelczyk.

Pod koniec sezonu Biton znalazł się w gronie odsuniętych od pierwszego zespołu. Trener Michał Probierz tłumaczył swoją decyzję brakiem zaangażowania. - Mogę powiedzieć jedną rzecz: w każdym meczu Wisły, w którym grałem, dawałem z siebie 100 procent. Wisła dała mi wiele. Grałem fantastyczne mecze w Europie, w lidze, dostałem szansę na pokazanie się na wysokim poziomie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że druga część sezonu była słaba. Nie wygrywaliśmy w lidze. Spodziewaliśmy się po nas więcej. Uważam, że jesteśmy najlepsi w Polsce, ale coś poszło nie tak. Runda wiosenna w moim wykonaniu również była zła, jednak nie powiem nic złego o trenerze czy o klubie. Myślę, że ja też dałem coś drużynie. I zawsze będę się interesował tym, jak Wisła gra.

Biton ma wrócić do Charleroi, z którym wiąże go jeszcze roczny kontrakt, ale najprawdopodobniej nie zostanie w tym klubie. Belgijskiego II-ligowca nie będzie stać na napastnika na dotychczasowych warunkach. - Teraz lecę do Izraela, gdzie rozpocznę przygotowania do następnego sezonu. Nie wiem, gdzie będę grał, ale zostanę w Europie - kończy Biton.

Źródło artykułu: