Trener Probierz z zewsząd był chwalony za kapitalną pracę wykonaną w Bytomiu mimo ogromnych problemów natury organizacyjnej, jak i finansowej. Postanowił jednak opuścić Polonię i przenieść się do Jagiellonii Białystok
Przed obecnym sezonem także długo nie było wiadome, w której lidze zagra. W lecie Polonia była już wyrzucona do pierwszej ligi, żeby za chwilę zostać przywróconą do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Polonia musi stosować nowe rozwiązania, którymi ma zaskoczyć rywali. Cała Polska komentowała powrót na ligowe boiska słynnej szarańczy Marka Motyki, czyli wykonania rzutu rożnego w bardzo oryginalny sposób, kiedy zawodnicy biegają w grupie poza linią pola karnego, a w momencie dośrodkowania natychmiast wbiegają pod bramkę rywali. Trzeba przyznać, że już w sobotę w meczu z Wisłą dwukrotnie mogła ona zaskoczyć mistrzów Polski. Raz do strzału głowa doszedł Ukrainiec Walerij Sokolenki, a drugi raz minimalnie przestrzelił Michał Zieliński.
Polonia nie można jednak liczyć na szarańczę i na to, że takie wykonanie stałego fragmentu będzie przynosić im ligowe punkty, chociaż... - Wiem, że ludzie odbierają to ironicznie, ale jeśli zawodnicy zaczną ten wariant wykorzystywać, to będą na to inaczej patrzeć - przyznał po meczu trener Motyka.
O co zatem będzie walczyć w tym sezonie Polonia? - Naszym celem jest kolejny mecz. Nie mamy żadnych określonych celów, bo to jest piłka nożna i nie można niczego przewidzieć - powiedział dla SportowychFaktów.pl kapitan Polonii Jacek Trzeciak i dodał: - Jesteśmy taką drużyną, że musimy myśleć o spokojnym utrzymaniu się w lidze. O mistrzostwo Polski nie będziemy walczyć, ale środek tabeli jest w naszym zasięgu.