Po dwóch latach na Łazienkowską 3 wraca Jan Urban. Szkoleniowiec poprowadzi Legię Warszawa w sezonie 2012/13. Umowa, którą podpisano na rok, nie zawiera żadnych aneksów, a praca nowego trenera będzie zweryfikowana po czasie, na jaki ją zawarto. - W ostatnim czasie, kiedy tu pracowałem, powiedziałem po odejściu, że czuję, iż czegoś nie dokończyłem. Wszyscy wiemy, że brakowało wtedy mistrzostwa kraju. Wiemy, w jakich warunkach musieliśmy wtedy pracować, dla wszystkich ten komfort był znacznie inny. Podkreślałem, że chcę zagrać z drużyną na nowym stadionie. Nie spodziewałem się wrócić tak szybko do Legii. Prezes wspomniał, że jest trudno pracować tutaj. Trudno pod względem sportowym, bo oczekiwania są olbrzymie. Natomiast warunki do pracy są znakomite, znam wielu trenerów, którzy chcieliby pracować w klubie z wielkimi ambicjami - powiedział nowy-stary trener warszawskiej drużyny.
- Dziękuję, że dostałem drugą szansę. Klub miał dużo czasu na to, żeby przemyśleć kogo wybrać jako następcę Maćka Skorży. Tym bardziej jestem zadowolony i szczęśliwy, że postawiono znowu na mnie, gdyż ten okres, jaki spędziłem przy Łazienkowskiej, został głęboko przeanalizowany - nie ukrywał Urban.
Przed Janem Urbanem trudne zadanie, bowiem głównym celem - jak co roku - jest zdobycie mistrzostwa kraju. - Przychodzę do Legii na rok z głównym celem zdobycia mistrzostwa kraju. Tutaj każdy przychodzący trener musi się liczyć z tym, że nie zdobywając mistrzostwa Polski może stracić pracę, a jeśli tak się nie stanie, to po prostu ma farta - ocenił trener wojskowych.
Szkoleniowiec przyznał, że wraz z nim na Łazienkowskiej pojawi się Kibu. - Niewiele się zmieni pod względem sztabu szkoleniowego, wraca ze mną Kibu, zostają Jacek Magiera, Lucjan Brychczy, Krzysztof Dowhań.
Część niewiadomych została już odkryta, jednak najważniejszym pytaniem jest: kto w najbliższym czasie zasili szeregi warszawskiej Legii? Na to pytanie klub jeszcze nie udziela odpowiedzi. - W ostatnim czasie straciliśmy pięciu zawodników: Macieja Rybusa, Ariela Borysiuka, Marcina Komorowskiego, Nacho Novo i Ismaela Blanco. Bardzo trudno będzie zastąpić tych pierwszych trzech, ale będziemy starali się to zrobić - zapewnił Jan Urban.