Jeleń wylewa żale na Auxerre i Lille. Przez Francuzów nie zagra na Euro?

Ireneusz Jeleń na łamach francuskich mediów przyznał, że nie zasłużył na powołanie do kadry na Euro. Reprezentant Polski znalazł winnych takiej, a nie innej decyzji kadrowej Franciszka Smudy.

Ireneusz Jeleń jeszcze na początku tego roku wystąpił w podstawowym składzie reprezentacji Polski, jednak na Euro 2012 się nie załapał. - Bardzo tego chciałem, ale nie zasłużyłem. Siebie winić nie mogę, ale mojego trenera Rudiego Garcię po trosze tak. Zimą bardzo chciałem zmienić klub, by odpowiednio przygotować się do Euro. Miałem konkretną ofertę z Brest i zamierzałem z niej skorzystać, ale Garcia powiedział, że mnie potrzebuje i odrzucił propozycję. Później nigdy nie dał mi szansy - kręci głową 31-latek.

Uznany we Francji napastnik planuje zmianę barw klubowych. - Mój kontrakt jest ważny do końca czerwca. Co dalej? Z nikim nie rozmawiałem, nikt mi nic nie powiedział, jednak nawet jeśli otrzymam ofertę przedłużenia kontraktu, nie skorzystam z niej, choć nie żałuje przyjścia do Lille ze względu na poznanych tutaj ludzi. Najważniejsze dla mnie to znów móc grać regularnie, nawet jeśli oznacza to zmianę klubu na słabszy. Nie ukrywam, że chciałbym pozostać we Francji, gdzie spędziłem już 6 lat i jestem zadomowiony - zapowiada "Jelonek" na łamach eurosport.fr.

Kadrowicz Franciszka Smudy ma pretensje nie tylko do OSC Lille, ale też do swojego byłego pracodawcy, AJ Auxerre. - Dokładnie pamiętam, gdzie byłem rok temu. W maju doznałem kontuzji, a Auxerre zostawiło mnie samego sobie. Mój kontrakt wygasał, a nikt nie powiedział mi ani jednego słowa, chociaż "dziękuję" za przeszłe lata. Potraktowano mnie jak odpad, odstrzelono. Spędziłem na rehabilitacji dwa miesiące zupełnie sam i nawet zastanawiałem się nad sensem pozostania we Francji - wylewa żale Jeleń, który nie śpieszy się z szukaniem nowego pracodawcy: - Tego lata chcę przede wszystkim odpocząć.

Źródło artykułu: