Pierwsze niespodzianki mieliśmy jeszcze przed meczem, kiedy obaj selekcjonerzy przedstawili jedenastki. Vicente del Bosque nie postawił na żadnego nominalnego napastnika, a grą kierowali niscy Andres Iniesta, Xavi oraz David Silva. Z kolei Cesare Prandelli zdecydował się na grę jedynie trzema defensorami z Daniele De Rossim jako stoperem.
Jak się później okazało, lepiej taktyczne zadania wykonali Włosi. Mistrzowie świata i Europy rozgrywali wiele podań na połowie rywali, ale w ich akcjach zdecydowanie brakowało ostatniego zagrania. Największe zagrożenie siał Iniesta, który w końcówce pierwszej połowy otrzymał świetne podanie od Xavi'ego i przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Oprócz tej akcji defensywa Squadra Azzurra była praktycznie nie do przejścia.
W pierwszej odsłonie znacznie groźniejsze okazje stworzyli sobie podopieczni Prandelli'ego. Ponownie swoją wielką klasę potwierdził jednak Iker Casillas. Golkiper Realu Madryt już w 13. minucie sparował groźne uderzenie Andrei Pirlo z rzutu wolnego.
Kilkanaście chwil później bramkarz La Roja mógł się lepiej zachować przy nieprzyjemnym uderzeniu Antonio Cassano, jednak Mario Balotelli nie zdołał dosięgnąć odbitej futbolówki. Przed przerwą Casillas jeszcze złapał rewelacyjny strzał z powietrza Claudio Marchisio oraz instynktownie obronił uderzenie głową niepilnowanego Thiago Motty.
W przerwie obaj trenerzy nie zdecydowali się na zmiany, ale z większą furią do ataków ruszyli Hiszpanie. Swoimi umiejętnościami wykazał się Gianluigi Buffon, który obronił strzał przy słupku Cesca Fabregasa, a z bardzo ostrego kąta minimalnie pomylił się Iniesta.
W 52. minucie fatalny błąd popełnił Sergio Ramos, który stracił piłkę na rzecz Balotellego. Ten jednak w rewelacyjnej sytuacji zbyt długo zwlekał ze strzałem i Ramos zdołał naprawić swoje zagranie. Po tej akcji napastnik Manchesteru City już opuścił plac gry, a jego miejsce zajął Antonio Di Natale.
Okazało się, że był to rewelacyjny ruch selekcjonera mistrzów świata z 2006 roku. Pirlo świetnym centymetrowym zagraniem uruchomił atakującego Udinese Calcio, który wykorzystał sytuację sam na sam.
Na odpowiedź Hiszpanów nie trzeba było długo czekać. 3 minuty później w końcu defensywa Włochów została rozmontowana. Silva skutecznie zagrał między obrońców, a do tej pory niewidoczny Fabregas strzelił obok bezradnego Buffona.
Po bramkach gra się jeszcze bardziej otworzyła. Wejście smoka a la Di Natale powinien zaliczyć Fernando Torres, który po kontrze przegrał pojedynek oko w oko z golkiperem rywali. Z drugiej strony po mierzonym zagraniu Sebastiana Giovinco z woleja obok słupka strzelił autor pierwszego trafienia. W 85. minucie zza pola karnego lobować próbował Torres, ale piłka jedynie spadła na siatkę bramkową.
W samej końcówce jeszcze Marchisio znalazł się niepilnowany na 12. metrze, ale trafił prosto w Casillasa, a Xabi Alonso huknął z dystansu tuż obok słupka.
Po meczu Hiszpania - Włochy powiedzieli:
Vicente del Bosque (trener reprezentacji Hiszpanii): Włosi zagrali świetne spotkanie, my też graliśmy odważnie i koniec końców mecz zakończył się remisem. Oczywiście wolelibyśmy wygrać, ale nasza determinacja chyba nie była wystarczająca. Pokazaliśmy nasze atuty, ale remis jest zasłużony.
Cesare Prandelli (trener reprezentacji Włoch): To jest sprawiedliwy remis, bo graliśmy dziś na wyjeździe. Moi piłkarze starali się stosować pressing i unikać pojedynków jeden na jeden. Najlepszy w naszych szeregach był Emanuele Giaccherini. Nie ściągnąłem z boiska Mario Balotellego za karę, bo zmarnował stuprocentową sytuację. Już wcześniej chciałem go zmienić i wzmocnić atak. Po spotkaniu przyszedł do szatni prezydent Włoch Giorgio Napolitano. Pogratulował nam występu. Przyznał, że cierpiał trochę pod koniec gry i że podobała mu się pierwsza połowa. Powierzenie organizacji ME Polsce i Ukrainie to był świetny wybór. Jest wspaniała atmosfera i klimat dobrej zabawy.
Iker Casillas (bramkarz reprezentacji Hiszpanii): Uważam, że spotkanie było bardzo wyrównane, a wynik jest sprawiedliwy dla obu drużyn. Z bardzo dobrej strony we włoskim zespole pokazał się strzelec bramki Antonio Di Natale. Na szczęście zdołaliśmy wyrównać.
Xavi Hernandez (pomocnik reprezentacji Hiszpanii): Włosi słyną z defensywnego stylu gry, ale dziś zagrali odważniej. Mieliśmy szansę na strzelenie drugiej bramki, ale nie wykorzystaliśmy jej. Moim zdaniem murawa była niewystarczająco nawilżona, co bardzo utrudniało rozgrywanie piłki.
Fernando Torres (napastnik reprezentacji Hiszpanii): To było bardzo trudne spotkanie, najcięższe, jakie czekało nas w grupie. Włochy to bardzo wymagający przeciwnik, ma w składzie wielu znakomitych zawodników. Czułem się na siłach, aby zagrać od pierwszej minuty, ale trener zdecydował inaczej. Miałem trzy szanse na zdobycie gola, ale Gianluigi Buffon był lepszy. Myślę, że potrzebuję więcej gry, a wtedy przyjdą i bramki.
Gianluigi Buffon (bramkarz reprezentacji Włoch): Remis z Hiszpanią to dobry wynik, na pewno doda nam pewności siebie. Iker Casillas popisał się kilkoma udanymi interwencjami. Ja chyba również mogę zaliczyć to spotkanie do udanych. Moim zdaniem obie drużyny są w stanie wygrać rywalizację w grupie C.
Antonio Di Natale (napastnik reprezentacji Włoch): Bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć bramkę, zwłaszcza, że cztery lata temu w ćwierćfinale mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii nie wykorzystałem rzutu karnego właśnie w meczu z Hiszpanią. Radość jest tym większa, że strzeliłem ją niedługo po wejściu na boisko.
Daniele De Rossi (pomocnik reprezentacji Włoch): Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani rezultatem. Choć jestem nominalnym pomocnikiem, to dziś trener desygnował mnie do gry w obronie. Ciężko było mi się przestawić, ale myślę, że z czasem będzie coraz lepiej.
Hiszpania - Włochy 1:1 (0:0)
0:1 - Di Natale 61'
1:1 - Fabregas 64'
Składy:
Hiszpania:
Casillas - Arbeloa, Pique, Ramos, Jordi Alba - Xabi Alonso, Busquets, Xavi - Iniesta, Silva (65' Navas), Fabregas (74' Torres).
Włochy: Buffon - Chiellini, De Rossi, Bonucci - Giaccherini, Marchisio, Pirlo, Motta (89' Nocerino), Magio - Cassano (65' Giovinco), Balotelli (57' Di Natale).
Żółte kartki:
Jordi Alba, Arbeloa, Torres (Hiszpania) oraz Balotelli, Bonucci, Chiellini, Maggio (Włochy).
Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).