- Zaufałem nieodpowiednim ludziom w Białymstoku. Nie mam jednak pretensji do nikogo, a tylko do siebie. Miałem grać w Jagiellonii, potem okazałem się niepotrzebny i w efekcie przez pół roku tylko trenowałem z Młodą Ekstraklasą Jagiellonii i grałem w meczach sparingowych, towarzyskich. To jednak zabawa, a nie mecze ligowe. Czy ta przerwa odbije się na mojej formie? Zobaczymy. Jestem już doświadczonym zawodnikiem, a dodatkowo teraz odczuwam duży głód grania - powiedział Dziennikowi Bałtyckiemu Bartosz Jurkowski, który przez ostatnie pół roku zrobił drugi stopień klasy trenerskiej, oraz skończył trzeci rok zarządzania.
Co sądzi 34-letni piłkarz o zespole Lechii? - W Lechii nie ma znanych nazwisk, ale jest dobra i waleczna drużyna. To dobrze, że inni się zbroją i szykują na awans. Lepiej jest bez rozgłosu atakować te czołowe pozycje w lidze. Ja tylko mam nadzieję, że swoją osobą podniosę rywalizację o miejsce w składzie. Jeśli nie będę grał to chociaż postaram się pomóc młodym graczom. Mam przecież co przekazać - powiedział zawodnik, który w swojej karierze rozegrał 265 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej i strzelił w niej 12 goli.