Przeszliśmy do historii - komentarze po meczu Lech Poznań - Grasshoppers Zurych

Lech Poznań rozgromił w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA Grasshoppers Zurych 6:0. Lechici zagrali koncertowo i już raczej nic nie pozbawi ich awansu do kolejnej rundy. Szkoleniowiec gospodarzy, Franciszek Smuda na pomeczowej konferencji prasowej został powitany brawami, ale po jego minie ciężko było poznać, że Lech wygrał tak wysoko. Jego zdaniem nie należy się jeszcze cieszyć z awansu. Z kolei Latour Hanspeter przyznał, że Puchar UEFA to dla Grasshoppersu złożonego z młodych zawodników spore doświadczenie i nikt nie będzie robił tragedii po odpadnięciu z tych rozgrywek.

Latour Hanspeter (trener Grasshoppers Zurych): Chciałbym pogratulować drużynie Lecha jak najbardziej zasłużonego zwycięstwa. W obu połowach Lech zdecydowanie dominował na boisku. Już przed spotkaniem wiedzieliśmy, że będzie to dla nas niesamowicie trudny mecz. Byliśmy przygotowani na to, że Lech będzie grał właśnie tak, jak to wyglądało w tym spotkaniu. Staraliśmy się im przeciwstawić, ale niestety gospodarze byli lepsi. Naszym celem nie jest w tym momencie awans do kolejnej rundy. Mamy młodą drużynę i dla nas Puchar UEFA jest sporym doświadczeniem. Będziemy chcieli się jak najlepiej pokazać w spotkaniu rewanżowym. Odpadnięcie z rozgrywek nie będzie dramatem. Spodziewaliśmy się, że będzie tak fantastyczna atmosfera na trybunach. Od początku był bardzo głośny doping, co może sparaliżowało zawodników.

Franciszek Smuda (trener Lecha Poznań): Cieszę się ze zwycięstwa, choć to dopiero półmetek. Każdy będzie twierdził, ze wynik 6:0 gwarantuje awans do kolejnej rundy. Tak nie jest, bo w piłce wszystko się może zdarzyć, dlatego jestem ostrożny. Grasshoppers to drużyna, która potrafi grać w piłkę. Na pewno pojedziemy do Szwajcarii jeszcze bardziej skoncentrowani. Chcemy powalczyć o dobry wynik w St. Gallen. Cieszę się, że po porażce w pierwszym spotkaniu ligowym, zespół się pozbierał.

Bartosz Bosacki (obrońca Lecha Poznań): Chcieliśmy ten mecz wygrać nie tracąc bramki, co nam się udało. Cieszymy się, bo przeszliśmy do historii. Lech nigdy nie wygrał tak wysoko w pucharach. Zagraliśmy zdecydowanie lepiej - konsekwentnie i skutecznie. Gdybyśmy z Bełchatowem wykorzystali sytuacje w pierwszej połowie, to wynik mógłby być podobny. Zrehabilitowaliśmy się za to spotkanie i możemy optymistycznie patrzeć na następnie mecze.

Rafał Murawski (pomocnik Lecha Poznań): Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, w którym strzeliliśmy sześć bramek. Nie pozwoliliśmy się rozpędzić drużynie z Zurychu. Nie chcę mówić, że rewanż to będzie tylko formalność. Będzie to na pewno ciężki mecz. Będziemy musieli się pilnować, żeby w nasze poczynania nie wkradły się nerwy. Wierzę w naszą drużynę. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Jeśli w naszej grze były jakieś błędy, to na pewno minimalne i da się je szybko poprawić.

Źródło artykułu: