31 maja na łamach Maariv Melikson ogłosił, że definitywnie opuszcza Białą Gwiazdę. W podobnym tonie kilka dni temu wypowiadał się również jego agent Dudu Dahan. Na szumnych zapowiedziach się skończyło, bowiem Izraelczyk stawił się w Krakowie i chociaż w poniedziałek nie trenował z resztą zespołu, ponieważ uczestniczył w konferencji jednego ze sponsorów klubu, do sezonu będzie przygotowywał się z drużyną.
- Historia pobytu Maora i działań jego agenta jest powszechnie znana. Pan Dudu Dahan to osoba, która lubi dużo mówić - mówi wiceprezes Wisły ds. sportowych Jacek Bednarz. - Również wiarygodność samego Maora pozostawia wiele do życzenia, mając w pamięć deklarację w sprawie gry w reprezentacji. Dlatego na rozstrząsanie tego, co podało jakieś tam niszowe medium, nie mamy czasu. Od Maora mam taką informację, że jeśli ma ważny kontrakt, to zaczyna z nami przygotowania. Nie zamierzamy z tego robić wielkiego problemu.
Izraelczyk jest zawodnikiem Wisły od stycznia 2011 roku. Wystąpił dla Białej Gwiazdy w 49 oficjalnych meczach, w których zdobył 9 bramek i zanotował 12 asyst. Wisła wycenia go na 3 mln euro, a w styczniu 2011 roku zapłaciła za niego Hapoelowi Beer Szewa ok. 700 tys. euro. Według różnych źródeł zainteresowane jego pozyskaniem miały być takie kluby jak Standard Liege, Chievo Werona czy Celtic Glasgow.
Krakowski klub ma także problem z drugim swoim rozgrywającym, Łukaszem Gargułą. 31-letni pomocnik znalazł się na liście oskarżonych o korupcję w GKS-ie Bełchatów, ale co ciekawe, Wisła na razie nie przedsięwzięła żadnych kroków w jego sprawie, podczas gdy w paru poprzednich przypadkach (Ryszarda Czerwca, Andrzeja Blachy, Grzegorza Kurdziela i Wojciecha Łobodzińskiego) szybko pozbywała się osób zaangażowanych w korupcję.
- Czeka mnie z nim rozmowa. Póki co ma ważny kontrakt i rozpoczął z nami przygotowania. Z perspektywy prawnej dla mnie sytuacja jest jasna: zawodnik twierdzi jest niewinny, dopiero toczą się postępowania, więc musimy domniemywać, że jest niewinny. Czekamy na rozstrzygnięcie. Jeśli sytuacja by się zmieniła i zawodnik będzie chciał się poddać karze, to wtedy można to inaczej załatwić. Dzisiaj wchodzi w grę jedynie rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Jeśli strony się nie porozumieją, to jest to bardzo trudne - mówi Bednarz i dodaje, że klub będzie miał możliwość pociągnięcia zawodnika do odpowiedzialności, jeśli jego wina zostanie udowodniona przed sądem. - Łukasz podpisał oświadczenie, które podpisuje zawodnik uprawniony do gry w ekstraklasie, w którym deklaruje, że nie był skorumpowany. Jest to zobowiązanie. Ktoś składa oświadczenie woli i może być pociągnięty do odpowiedzialności.