Rosell: Alba trafi do FC Barcelony
Sytuacja Jordi Alby oficjalnie rozwiąże się dopiero po trwającym Euro 2012. Prezes FC Barcelony jest jednak pewny, że w końcu zobaczy tego lewego defensora w barwach Blaugrany. - Jeśli piłkarz chce tu trafić, to trafi prędzej czy później. Myślę, że Alba chce tu grać. To właśnie tutaj dorastał - wyjaśnił Sandro Rosell.
Tymczasem według katalońskiego Sportu, Alba jest już o krok od gry na Camp Nou. Przedstawiciele obu klubów spotkali się w środę i mówi się o transferze za 12 mln euro. Dodatkowo Nietoperze mogą otrzymać kolejne 3 mln w przypadku tzw. zmiennych za ewentualne sukcesy.
Agent Modricia spotkał się z Real Madryt
Luka Modrić jest coraz bliżej Santiago Bernabeu. Według prasy, menadżer chorwackiego piłkarza już dwa tygodnie temu spotkał się z przedstawicielem Królewskich w sprawie jego transferu. - Chcę grać w Lidze Mistrzów - przyznał we wtorek ofensywny pomocnik, który z Tottenham Hotspur wywalczył jedynie możliwość gry w Lidze Europejskiej.
Głównym problemem będzie oczywiście kwota transferu. W mediach pojawiały się już różne opcje - Koguty podobno liczą na zarobek rzędu 50 mln euro, a Królewscy są w stanie zapłacić 35-37 mln. Ponadto w grę wchodzi jeszcze włączenie do transakcji jednego z graczy mistrzów Hiszpanii - wśród kandydatów wymieniano Nuri Sahina bądź Ricardo Carvalho.
Oferta OSC Lille za Afellaya
W związku z szeroką kadrą Tito Vilanova będzie musiał się zgodzić na sprzedaż 2-3 graczy. Jedną z możliwości jest transfer Ibrahima Afellaya, który ma silną konkurencję w linii ataku Dumy Katalonii.
Do tej pory Holendra łączono m.in. z Interem Mediolan, Borussią Dortmund, PSG czy Schalke 04. Były to jednak czyste spekulacje, podczas gdy do siedziby Barcy trafiła oferta od Lille. Francuski klub podobno zaproponował za reprezentanta Oranje 7 mln euro.
Bałkański Pique w Barcelonie?
Wśród wielu kandydatów na środek obrony FC Barcelony wymienia się również Dejana Lovrena z Olympique Lyon. - Czuję się zaszczycony zainteresowaniem Barcy - przyznał już 22-letni Chorwat, który na Camp Nou mógłby trafić za 8-10 mln euro. Co ciekawe, w swoim ojczystym kraju piłkarz ten jest nazywany "bałkańskim Pique".
Rondon chciałby grać na Wyspach
- Jestem bardzo zainteresowany Premiership, ale wciąż mam dwa lata na swoim kontrakcie i jeśli inny klub z Anglii, Niemiec czy skądkolwiek mnie chce, musi porozmawiać z Malagą - wyznał Jose Salomon Rondon. Trener Andaluzyjczyków nie ma jednak zamiaru rezygnować z napastnika, a jego klauzula wynosi 20 mln euro. Piłkarza Malagi CF łączy się chociażby z Chelsea Londyn, Arsenalem Londyn czy Liverpoolem.
Nowy gracz Sevilli FC
Jose Maria del Nido oficjalnie potwierdził transfer Bryana Rabello, któremu właśnie skończył się kontrakt Colo Colo. Mimo zaledwie 17 lat, pomocnik jest bardzo ceniony w Chile i zagrał już nawet w dorosłej reprezentacji. Na tej samej konferencji został zaprezentowany inny nabytek - Javi Hervas. Ponadto prezes Sevilli przyznał, że do klubu nie przyszła jeszcze żadna oferta za Gary Medela.
Aduriz oficjalnie w Athletic Bilbao
Aritz Aduriz podpisał 3-letni kontrakt ze swoim byłym klubem - Athletic Bilbao. Baskowie zapłacili Valencii ok. 2,5 mln euro, czyli o połowę mniej niż sprzedali go do Realu Mallorca w 2008 roku. To drugi nowy napastnik w zespole finalistów Ligi Europejskiej. Wcześniej klub wzmocnił Ismael Lopez z Lugo.
Mourinho i Vilanova jednak pojawią się na Superpucharze Hiszpanii
Oskarżenia Sandro Rosella i rzecznika prasowego FC Barcelony (więcej TUTAJ) nie przyniosły spodziewanych korzyści. Wszystko wskazuje na to, że prezes Federacji zapomni o dwóch meczach kary w Superpucharze Hiszpanii dla Jose Mourinho i jednym dla Tito Vilanovy.
- Przez całą moją karierę prezesa wielokrotnie ułaskawiałem piłkarzy i trenerów. Także setki klubów. To przynosi za każdym razem korzyści tysiącom graczy - odpowiedział Angel Maria Villar.
Getafe padło ofiarą fałszywego szejka
Katalońska policja aresztowała siedem osób podejrzanych o defraudację pieniędzy. Oszuści stworzyli fałszywego szejka i proponowali klubom pieniądze za gwarancję kredytowej wypłacalności na ich koncie. Ich ofiarą padł m.in. prezes Getafe CF, któremu obiecali zapłatę 10 mln euro.
Pieniądze nigdy nie trafiły na konto ekipy spod Madrytu, gdyż rzekomy szejk, z którym zawarto umowę, okazał się być brazylijskim... kelnerem. Co ciekawe, również włodarze Espanyolu Barcelona udali się do Dubaju na negocjacje, ale w porę zostali powiadomieni o możliwym oszustwie.