Rudnev już gra w Niemczech. "Muszę się przystosować do tempa i stylu"

Król strzelców T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2011/2012 ma za sobą pierwszy występ w Niemczech. Artiom Rudnev gola dla Hamburgera SV jeszcze nie zdobył, ale jego chwalony przez trenera.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Artiom Rudnev wraz z nadejściem lipca rozpoczął przygodę z Hamburgerem SV. - W Niemczech potrzeba mnóstwo siły podczas gry. Nacisk kładziony jest również na przygotowanie fizyczne - mówi po pierwszych treningach były snajper Lecha Poznań na łamach oficjalnego portalu klubu.

Z postawy Łotysza w Hamburgu na razie są jednak bardzo zadowoleni. - Zaledwie po kilku zajęciach można było dostrzec jaką wartość ma Artiom. Już zdążył udowodnić, że stanowi ogromne zagrożenie pod bramką rywali - twierdzi trener Rothosen Thorsten Fink.

Póki co Rudnev ma pewne miejsce w podstawowym składzie nowego zespołu, ponieważ z urlopu nie wrócił jeszcze jego konkurent, Jose Paolo Guerrero. W sobotę 24-latek po raz pierwszy wystąpił w biało-czerwono-niebieskich barwach - grał od 1. do 45. minuty, a HSV zremisował 1:1 z TSV 1860 Rosenheim. Na debiut w Bundeslidze Rudnevs musi poczekać do 25 sierpnia (mecz z FC Nuernberg), ale wcześniej, 24 lipca, będzie miał okazję zmierzyć się w meczu kontrolnym ze słynną FC Barcelona.

- Myślę, że potrzebuję trochę czasu, aby przystosować się do tempa i stylu gry w Bundeslidze. Jestem przekonany, że to mi się uda - zapewnia autor 22 bramek w poprzednim sezonie T-Mobile Ekstraklasy, dla którego dodatkową trudnością jest bariera językowa. - Gdy tylko pojawiłem się w Hamburgu, kupiłem sobie kilka książek do nauki niemieckiego - zdradza.

Rudnevs, za którego hamburczycy zapłacili 3,5 mln euro, od razu zaprzyjaźnił się z obrońcą Jeffreyem Brumą. - To świetny facet. Mój brat Marciano występował z nim w Lechu Poznań, więc stąd go znam - przyznaje Holender.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×