Po zwycięstwie 3:1 nad Benfiką Lizbona, zespół PSV Eindhoven został zwycięzcą turnieju Polish Masters. Pomimo porażki swoich podopiecznych pochwalił Jorge Jesus, opiekun zespołu z Lizbony. - Przez pierwsze 45 minut zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. PSV jest bardzo dobrym zespołem. W trakcie turnieju starałem się wykorzystać maksymalnie wszystkie zmiany. Najważniejsze jest to, żeby pracować z całym zespołem, dlatego próbowaliśmy dawać szansę wszystkim. Najważniejszy nie jest rezultat, ale rozwój zespołu. Mój zamiar jest taki, żeby Benfika była na takim poziomie, abyśmy w pierwszym meczu ligowym zaprezentowali się dobrze - zaznaczył opiekun Portugalczyków.
- Rezultat nie jest najważniejszy, a to, jak drużyna zachowywała się w takcie turnieju. Będą lepsze czasy, które spowodują, że przed rozpoczęciem sezonu cała drużyna, a nie pojedynczy zawodnicy, będą gotowi. To jest naszym celem, aby zgrać cały zespół. Cały mecz był wyrównany, ale po czerwonej kartce wszystko trochę się skomplikowało - dodał.
Portugalczycy mecz kończyli w dziesiątkę po tym, jak jeden z ich piłkarzy wyleciał z boisko z powodu otrzymania drugiej żółtej kartki. Po pierwszej połowie meczu Benfika prowadziła 1:0. W przerwie Jorge Jesus zdecydował się jednak na zmiany w składzie. Po przerwie zdecydowanie lepiej prezentowali się już Holendrzy. - Zmiany, które zrobiliśmy wpłynęły na tempo gry. Piłkarze PSV to szybcy zawodnicy i od razu doprowadzili do remisu. Dla mnie to był bardzo dobry mecz pod względem współzawodnictwa - zaznaczył trener. - Mieliśmy problemy z szybkimi piłkarzami PSV. Bardzo pozytywnie oceniam jednak dwa nasze mecze w turnieju. Założona praca została wykonana - podkreślił.
Zespół Benfiki komplementował także Dick Advocaat, opiekun PSV. - Wiemy, że Benfika jest doskonałym zespołem z inteligentnymi piłkarzami. My graliśmy teraz trochę lepiej, ale w wiemy co oni pokazali w Europie. To zespół z wysoką jakością piłkarską. Będziemy zainteresowani ich wynikami - skomentował szkoleniowiec.
Nie wykluczył on także, że ze swoją drużyna także i za rok zawita do Wrocławia. - Jeśli dostaniemy zaproszenie to dlaczego nie. Jedyny problem to to, że w tym turnieju codziennie się gra mecz. Nie ma czasu, aby trochę odpocząć. Wszyscy piłkarze dobrze się jednak tutaj bawili i myślę, że możemy tu wrócić w następnym roku - podsumował znany trener.