Kolejorz potraktował poniedziałkową potyczkę jako przegląd kadr. Szansę dostali młodsi zawodnicy bądź ci, którzy dotąd grywali niewiele. Przeciwnik (9. zespół ekstraklasy cypryjskiej) wystąpił w dużo silniejszym zestawieniu i momentami było to widoczne na boisku.
Pierwszy gol padł w 22. minucie w iście kuriozalnych okolicznościach. Mercio Silva oddał płaski strzał z dystansu. Przymierzył celnie, ale niemal w środek bramki, do tego piłka sunęła dość wolno. Mimo to Krzysztof Kotorowski przepuścił ją pod brzuchem, wywołując konsternację na trybunach.
Poznaniacy mieli problemy ze skuteczną odpowiedzią, bowiem popełniali błędy indywidualne, poza tym byli mało aktywni na skrzydłach. Zarówno Jakub Wilk, jak i Jacek Kiełb rzadko mieli futbolówkę przy nodze i nie stanowili zagrożenia dla przeciwników. Obaj nie mogą być zadowoleni ze swojej dyspozycji, wszak nadal walczą o miejsce w składzie Kolejorza. W poniedziałek nie wykonali choćby małego kroku naprzód.
Po przerwie fani doczekali się wyrównania, a padło ono po pięknej akcji. Prawym skrzydłem popędził Tomasz Kędziora, który po profesorsku zwiódł jednego z obrońców i wpadł w pole karne. Tam wypatrzył nadbiegającego Bartosza Bereszyńskiego i podał mu w tempo na 5. metr. Młody napastnik dopełnił formalności, nie dając bramkarzowi Olympiakosu żadnych szans.
Gol na 1:1 poderwał podopiecznych Mariusza Rumaka, ale ten stan trwał tylko kilka minut. Później inicjatywę przejęli Cypryjczycy, którzy zapewnili sobie zwycięstwo. W 62. minucie cudowne trafienie zaliczył Helder Castro. Portugalczyk otrzymał piłkę na 16. metrze i przymierzył idealnie, w samo okienko. Jasmin Burić mógł tylko bezradnie patrzeć jak goście odzyskują prowadzenie.
Ostatnia bramka padła na jedenaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Tym razem zupełnie pogubiła się formacja obronna gospodarzy. Burić źle podał do Dominika Chromińskiego, a ten - będąc w trudnym położeniu - stracił futbolówkę na rzecz Pierosa Sotiriou. 19-letni napastnik nie miał problemu ze skuteczną finalizacją, gdyż golkiper Kolejorza znajdował się na 16. metrze, zupełnie nie kontrolując swojego ustawienia.
Lech przegrał z Olympiakosem 1:3, a trener Mariusz Rumak ma teraz spory materiał do analizy. W najbliższych dniach wyjaśni się przyszłość czterech piłkarzy: Bartosza Bereszyńskiego, Jarosława Ratajczaka, Jacka Kiełba i Jakuba Wilka. Z tej grupy najlepiej wypadł "Bereś", który strzelił ładnego gola. Pozostali na regularne występy w pierwszym zespole nie mają raczej szans.
Lech Poznań - Olympiakos Nikozja 1:3 (0:1)
0:1 - Mercio Silva 22'
1:1 - Bartosz Bereszyński 56'
1:2 - Helder Castro 62'
1:3 - Pieros Sotiriou 79'
Skład Lecha: Krzysztof Kotorowski (46' Jasmin Burić) - Tomasz Kędziora, Adrian Cieślak (69' Wiktor Witt), Manuel Arboleda (46' Ivan Djurdjević), Jarosław Ratajczak, Szymon Drewniak (46' Dominik Chromiński, 83' Karol Linetty), Karol Linetty (71' Szymon Drewniak), Jacek Kiełb, Jakub Wilk, Bartosz Bereszyński, Patryk Wolski (45' Adrian Cierpka).
Sędzia: Marcin Liana (Żnin).
Widzów: 400.