Od pierwszego gwizdka lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy na występ na tym szczeblu rozgrywek czekali pięć lat. Miedź Legnica mogła objąć prowadzenie już w 5. minucie, ale przed trafieniem Jakuba Grzegorzewskiego sędzia liniowy wskazał na pozycję spaloną. Miejscowi dalej atakowali, a szczególną aktywność wykazywał Piotr Madejski, który kilkoma rajdami oszukał defensywę Bogdanki Łęczna.
Piłkarze obu drużyn dość często próbowali zaskoczyć rywali strzałami z dystansu. Sobotniego popołudnia mieli jednak zbyt rozregulowane celowniki, a kiedy piłka leciała już w światło bramki, dobrze zachowywali się bramkarze. Sergiusz Prusak obronił groźny strzał Adriana Łuszkiewicza, a w odpowiedzi Andrzej Bledzewski świetnie wyjął uderzenie pod poprzeczkę Sebastiana Szałachowskiego.
Na pierwszego gola, który okazał się również premierowym trafieniem tego sezonu, trzeba było czekać do drugiej połowy. Aktywny Madejski wrzucił na długi słupek, gdzie głową piłkę w siatce umieścił Zbigniew Zakrzewski. Po bramce miejscowi nie cofnęli się do defensywy i wynik powinien podwyższyć Grzegorzewski, ale ponownie kapitalnie zachował się Prusak.
Później przeważała Bogdanka, a beniaminek czyhał głównie na groźne kontry. Szałachowski powinien doprowadzić do wyrównania, jednak nie wykorzystał sytuacji oko w oko z miejscowym golkiperem.
Zemściło się to w samej końcówce, kiedy po kolejnej kontrze w końcu miejscowym udało się podwyższyć rezultat. Po zespołowej akcji kropkę nad "i" postawił Grzegorzewski.
Miedź Legnica - Bogdanka Łęczna 2:0 (1:0)
1:0 - Zakrzewski 56'
2:0 - Grzegorzewski 87'
Składy:
Miedź Legnica: Bledzewski - Starosta, Tanżyna, Woźniczka, Zasada, Kasperkiewicz, Madejski (80' Hempel), Szymański (85' Lenkiewicz), Łuszkiewicz, Zakrzewski (75' Retlewski), Grzegorzewski.
Bogdanka Łęczna: Prusak - Sołdecki, Kalkowski (61' Mandrysz), Midzierski, Wojdyga, Oziemczuk, Nikitović, Tymosiak, Szałachowski, Pesir, Ropiejko.
Żółte kartki: Starosta, Kasperkiewicz, Lenkiewicz (Miedź) oraz Szałachowski, Pesir (Bogdanka).
Sędzia: Szymon Lizak (Poznań).
