Dla nich najważniejsza jest ofensywa - zapowiedź meczu Widzew Łódź - Warta Poznań

Pierwszoligowe drużyny w tym tygodniu biorą udział w niezłym maratonie. W ciągu siedmiu dni mają bowiem rozegrać trzy spotkania. Jedno z nich mają za sobą, teraz pora na kolejne. Jednym z ciekawszych meczów tej kolejki będzie pojedynek łódzkiego Widzewa z Wartą Poznań. Gospodarze, choć bez kilku graczy, zamierzają wygrać.

- Jeśli chcemy awansować, musimy zwyciężać w każdym spotkaniu - te słowa widzewiacy powtarzają jak modlitwę. Teraz jest podobnie. Ale rywalem będzie drużyna z wyższej półki, również realnie myśląca o awansie. Warta, prowadzona przez trenera Bogusława Baniaka, zajmuje szóstą pozycję. Widzew jest trochę niżej, ale do tej pory rozegrał tylko trzy spotkania.

Podopieczni Waldemara Fornalika grają już drugi mecz z rzędu na własnym boisku w ciągu ostatnich dni. W sobotę z Flotą publiczność średnio dopisała (widzów: 4162), ale tłumaczyć to można niezbyt atrakcyjnym przeciwnikiem i - przede wszystkim - mizerną pogodą. W środę powinno być lepiej.

Zwłaszcza, że w Łodzi szykuje się bardzo emocjonujące widowisko. Obie drużyny grają ofensywnie, często zapominając o defensywie. W trzech meczach Widzewa i czterech Warty łącznie padły 24 gole.

U gospodarzy w tej statystyce góruje lewy pomocnik Łukasz Masłowski (trzy bramki), ale ciężar zdobywania bramek spoczywa na Marcinie Robaku. Były napastnik Korony na Piłsudskiego trafił jednak stosunkowo niedawno i brakuje mu jeszcze zgrania z partnerami. - W Kielcach znakomicie rozumiałem się z Edim i wiedziałem, co chce zrobić z piłką. Teraz tego zrozumienia też troszkę brakuje, ale jest co raz lepiej - mówi serwisowi SportoweFakty.pl. Lepiej jest też z jego formą fizyczną, na którą po ostatnim meczu trochę narzekał trener Fornalik. Ale mimo tego, ze swojego nowego podopiecznego jest zadowolony. - Zdobyłem dwa gole w dwóch meczach, a napastnika rozlicza się przecież z bramek. Nie będę jednak ukrywał, że oczekuję od siebie troszkę więcej - dodaje Robak.

W drużynie z Poznania trzy trafienia ma na swoim koncie Brazylijczyk Batata, ale wszystko zawdzięcza znakomitemu występowi przeciwko GKS Jastrzębie (ustrzelił hat-tricka). Gole zdobyli również Filip Burkhardt (dwa), Marcin Klatt i Paweł Iwanicki (po jednym). Co ciekawe, pierwsza trójka ma za sobą występy w łódzkich klubach.

Gospodarze do środowej potyczki wystąpią podbudowani ostatnią wygraną. Po przegranej z Zagłębiem Lubin, zrehabilitowali się w spotkaniu z Flotą. W sobotę łodzianie zaprezentowali niezły futbol i kilka ładnych zespołowych akcji, a gole zdobywali Budka, Robak i Lisowski. - Każdego piłkarza uskrzydla strzelona bramka - mówi ten drugi.

Przeciwko Warcie trener Fornalik na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Piotra Kuklisa i Jakuba Kisiela (przebywają na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji), a także nieuprawnionego jeszcze do gry Pawła Wojciechowskiego. Pod znakiem zapytania stoi z kolei występ Łukasza Brozia.

Faworytem tego spotkania są niewątpliwie widzewiacy, dla których wciąż głównym celem jest awans. Aby czołówka im nie uciekła, muszą wygrać z Wartą. - W pierwszej lidze z każdą drużyną gra się bardzo ciężko. Przykładem tego, iż rozgrywki mogą być wyrównane, niech świadczy wygrana Stalowej Woli nad Zagłębiem Lubin - mówi nam Maciej Mielcarz. Czyżby kolejnym potwierdzeniem jego tezy miałaby być jakaś niespodzianka sprawiona przez poznaniaków?

Widzew Łódź - Warta Poznań / śr 20.08.2008 godz. 19.15

Przewidywane składy:

Widzew Łódź: Mielcarz - Łukasz Broź, Ukah, Stawarczyk, Lisowski - Budka, Panka, Juszkiewicz, Masłowski - Mierzejewski, Robak.

Warta Poznań: Radliński - Otuszewski, Błażej Jankowski, Strugarek, Bekas - Marcinkiewicz, Wan, Burkhardt, Magdziarz - Klatt, Batata.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Źródło artykułu: