Wojtkowiak zaskoczył Niemców. "W Lechu robiłem to od sześciu lat"

W poniedziałkowy wieczór Grzegorz Wojtkowiak po raz drugi wystąpi w meczu 2. Bundesligi. W debiucie spisał się znakomicie, ponieważ zdobył gola na wagę 3 punktów.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W 1. kolejce 2. Bundesligi Grzegorz Wojtkowiak strzałem głową zapewnił TSV 1860 Monachium zwycięstwo nad Jahnem Regensburg. Wrażenie na niemieckich kibicach i dziennikarzach zrobiły jednak przede wszystkim dalekie, 50-metrowe wyrzuty piłki z autu w wykonaniu reprezentanta Polski.

- W Lechu robiłem to od sześciu lat, gdy trener powiedział mi, że powinienem spróbować. Pomysł od razu wypalił i teraz za każdym razem próbuję umieścić piłkę na 11. metrze przed bramką rywala. Dalekie wyrzuty sprawiają zagrożenie, co było już widać z Regensburgiem, chociaż w ogóle ich nie trenuję i wykonuję tylko podczas meczów. To po prostu taki talent i dar - tłumaczy defensor. - W Lechu po moich wyrzutach padały średnio 2-3 gole w każdym sezonie - dodaje.

Wojtkowiak znakomicie czuje się w nowym otoczeniu. - Monachium to świetne miasto, a TSV to wspaniały klub ze znakomitymi kibicami - zapewnia Wojtkowiak, którego w poniedziałek czeka trudna przeprawa - wyjazdowy pojedynek z Dynamem Drezno.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×