Rzecznik KMP Gliwice: Niech kibice Piasta i Górnika zasiądą razem!

Na skutek weta Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach piątkowe derbowe spotkanie pomiędzy Piastem a Górnikiem Zabrze odbędzie się bez kibiców gości. Dlaczego podjęta została taka decyzja?

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Na pojedynek Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze kibice obu drużyn czekali blisko 2,5 roku. Kiedy ogłoszono terminarz rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy fani obu ekip zacierali ręce, bowiem derby Śląska zaplanowano już na inaugurację sezonu 2012/13. Nastrój piłkarskiego święta zepsuła jednak policja, która zabroniła organizatorom wpuszczenia na stadion kibiców gości.

- Nasze wcześniejsze zamiary dotyczące tego spotkania były inne. Niepokojące informacje, jakie do nas dotarły wskazywały jednak, że spotkanie dwóch grup kibiców mogło doprowadzić do zamieszek na stadionie. Stąd nasza taka, a nie inna decyzja - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach.

Komunikat policji w tej sprawie wywołał wzburzenie wśród sympatyków obu drużyn. Fani Piasta przypominają, że ostatnie spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski z Widzewem Łódź oglądało zaledwie 999 kibiców, a wszystko to na skutek decyzji komendy o braku zgody na organizację imprezy masowej. - Opinie, że policja blokuje mecze piłkarskie w Gliwicach są dla nas krzywdzące. My bierzemy na siebie odpowiedzialność za jedną działkę, a władze klubu za inną i niech każdy skupi się na tym, żeby zgodnie z prawem realizować swoje obowiązki - podkreśla nasz rozmówca.

- Nasze działania obliguje ustawa o organizacji imprez masowych i każdy powinien skupić się na tym, żeby dopełnić formalności. W przypadku meczu z Widzewem istniały pewne istotne niedociągnięcia we wniosku złożonym przez władze klubu. Jeżeli ktoś nam wiąże ręce niepoprawnie złożonym wnioskiem, a potem oczekuje od nas, że my tę pomocną dłoń do niego wyciągniemy, to jest to nie fair. Nie każdy kibic zna się na przepisach prawa, ale jakie są wymogi zarząd klubu powinien wiedzieć. My musimy ze swoich obowiązków wywiązywać się profesjonalnie i nie wolno nam, jak nikomu innemu, naginać przepisów - wyjaśnia Słomski.

Co zaważyło o negatywnej opinii dotyczącej meczu z Widzewem? - Nie dostaliśmy wystarczającej dokumentacji, która jest dokładnie wymieniona w przepisach ustawy. Potem słyszymy, że władze klubu biją się w piersi, ale nam też szpileczkę wbijają. Wiadomo, że każda sroka swój ogon chwali, a zawsze obrywa się nam, bo najłatwiej jest uderzyć w policję nie widząc własnych błędów. Przecież to policja zawsze jest tą złą, która wszystko psuje. Zapewniam, że gdybyśmy mieli wypełnione wszystkie wymogi formalne, co organizator zobowiązany był zrobić, to wydalibyśmy w tej sprawie opinię pozytywną. Niestety to co nam przysłano z klubu nie spełniało żadnych wymogów. I nie o termin składania wniosku tutaj chodziło - akcentuje gliwicki oficer prasowy.

Dodatkowo atmosferę podgrzała decyzja w sprawie piątkowych derbów. Kibice z Zabrza już teraz zapowiadają swoją obecność pod bramami obiektu przy Okrzei. - Przewidujemy każdą ewentualność i na przyjazd kibiców Górnika pod stadion także się przygotowujemy. Wzmożone patrole pojawią się ponadto w centrum miasta i na wszystkich osiedlach - dodaje nasz rozmówca.

Co więcej, kibice Górnika zameldowani w Gliwicach nie będą mieli problemów z nabyciem biletu wstępu na sektory Piasta. - Myślę, że w tym wypadku nie będzie z naszej strony żadnych przeciwwskazań. Wszystko tutaj zależy od kibiców, od ich nastawienia. Mówimy, że piłka nożna to sport dla kibiców. Owszem, ja się z tym zgadzam. Ale to sport dla kibiców, kładąc nacisk na "kibiców". Prawdziwy kibic na trybuny idzie dopingować swój zespół niezależnie od tego, czy lubi drużynę przeciwną, czy nie. Bójki, zadymy, jakieś rozróby - to wszystko przecież nie ma sensu - argumentuje Słomski.

Podniosły się także głosy zapytania, czy stadion w Gliwicach spełnia wymogi. - Stadion Piasta spełnia wszelkie wymogi dla tego typu obiektów, dlatego ze zgodą z naszej strony nie było problemów, jeśli chodzi o twór architektury. Musimy jednak pamiętać, że na meczu derbowym stadion jest wypełniony czynnikiem ludzkim, i to czynnik ludzki decyduje, czy w danym momencie tam będzie bezpiecznie, czy nie. Kibice nie są przykuci do krzesełek i mają możliwość przemieszczania się. To, że my będziemy wiedzieć kto, gdzie i co uczynił, to dla nas marna pociecha, bo to będzie post factum. Nasza reakcja na takie zdarzenia trwa góra 30 sekund, ale w ciągu tego czasu może już ktoś stracić życie - zauważa rzecznik KMP Gliwice.

Gliwiczanie nie interesujący się sportem w opinii Słomskiego nie mają powodów do obaw o własne bezpieczeństwo. - Na piątkowe spotkanie otrzymamy wsparcie, więc mieszkańcy miasta mogą być spokojni i czuć się bezpiecznie. Nie będę mówił o siłach, jakimi na ten dzień będziemy dysponować, ale mogę zapewnić, że będą one adekwatne do zagrożeń, jakie to spotkanie ze sobą niesie - puentuje rozmówca portalu SportoweFakty.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×