Bogusław Baniak (Warta Poznań): Patrząc na to wszystko, co dzieje się w Widzewie, odnoszę wrażenie, że w pierwszej lidze zapachniało Europą. Mówiąc o meczu, będę bardzo kontrowersyjny. Sędzia przyznał się do błędu, że niepotrzebnie dał czerwoną kartkę Cudnemu. Kiedy byliśmy skazani na porażkę, grając w dziesiątkę, od 60. minuty mieliśmy dobre okazje do wyrównania czy nawet zwycięstwa. Gdyby Iwanicki strzelił bramkę, łodzianie graliby nerwowo. A kibice mieliby pretensje do zawodników i mogłoby być różnie. Kopciuszek, który przyjechał do Łodzi, pokazał dobrą piłkę. Widzew grał dobrze i jest przygotowany do awansu. Ale pan [Szymon Marciniak, sędzia - przyp. PT] nie musiał im pomagać.
Waldemar Fornalik (Widzew Łódź): A ile punktów ma ten kopciuszek i na którym miejscu był przed tym meczem? Jeżeli uważasz Batatę i Klatta za kopciuszków, to gratuluję takiej drużyny. Na pewno nie były to łatwo wywalczone punkty. Nie można się też spodziewać, że mecze będą wygrane, jeśli ich nie wywalczymy i nie wybiegamy. Martwią mnie liczne niewykorzystane sytuacje, a także błędy obrońców w rozegraniu piłki. Jeżeli ktoś nie potrafi podać futbolówki na 20 metrów, to niech kopnie ją daleko do przodu i niech inni się wtedy martwią.