Tomasz Jodłowiec: Nie chcę się bronić

Śląsk Wrocław w meczu z Hannoverem 96 stracił pięć goli. Wrocławianie strzelili też trzy bramki, a jedna była autorstwa Tomasza Jodłowca.

Tomasz Jodłowiec dopiero od niedawna jest piłkarzem Śląska Wrocław. Były zawodnik Polonii Warszawa zdołał już jednak wystąpić w kilku meczach swojej nowej drużyny. W czwartek zdobył pierwszego gola dla zielono-biało-czerwonych. Wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Mili. - Na początku zrobiłem ruch na krótki słupek, potem na długi. Gdybym wbiegał, to bym tej piłki nie miał. Pomyślałem, że zostanę i może futbolówka przejdzie komuś po głowie. Tak też się stało i dlatego tyle miejsca miałem. Myślę, że dobrze się zachowałem. Szybko opanowałem piłkę do ziemi i oddałem strzał. Cieszę się z tego gola - wyjaśniał sam zainteresowany.

Jodłowiec w czwartkowym meczu zagrał jako środkowy obrońca. Laurki defensorom WKS-u wystawić jednak nie można, bowiem Śląsk stracił aż pięć goli. - Można powiedzieć, że z dobrym przeciwnikiem graliśmy bardzo odważnie, otwarcie. Może nie było to takie złe, ale dlatego ostatecznie tak to wyglądało. Wiadomo, że gra defensywna zależna jest od całej drużyny, a nie tylko od obrońców. Nie chcę się teraz bronić - zaznaczył reprezentant Polski.

- Straciliśmy pięć goli, ale można powiedzieć, że w pierwszej połowie Hannover grał bardzo skutecznie. Zdobyli dwie bramki, które były podobne do siebie. Zabrakło nam kogoś przed szesnastką i mecz troszkę nam się przez to nie ułożył. Na pewno będziemy nad tym myśleć - podsumował.

Źródło artykułu: