Łukasz Burliga: Jak jestem blisko bramki to zawsze biegnę do końca
Bohaterem krakowskiej Wisły w sobotnim spotkaniu przeciwko Podbeskidziu był obrońca Łukasz Burliga. Trener Michał Probierz postawił na niego, a ten strzelił gola dającego Wiśle remis.
Ofensywnie usposobieni obrońcy w dzisiejszej piłce nożnej są cenieni podwójnie. Pracują w defensywie, a w ofensywie potrafią również stworzyć zagrożenie. Stąd nie dziwi decyzja trenera Michała Probierza, aby na prawej stronie obrony przeciwko Podbeskidziu postawić na Łukasza Burligę, w miejsce pozbawionego inklinacji ofensywnych Kew Jaliensa, który tym razem usiadł na ławce rezerwowych. Probierz po spotkaniu musiał być zadowolony ze swojej decyzji. Burliga zagrał o niebo lepiej od swojego kolegi na drugim skrzydle - Jana Frederiksena. A do tego strzelił bramkę dającą Wiślakom remis.
Sam zainteresowany po spotkaniu nie tryskał jednak humorem. Jego Wisła "tylko" zremisowała, choć mogła w drugiej połowie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Mieliśmy słupek, była sytuacja Genkowa, Ivicy Iliewa, Andraż Kirm też miał swoją okazję. Było tych sytuacji trochę. W drugiej połowie widać było, że mieliśmy trochę więcej miejsca na boisku - analizował strzelec wyrównującego gola dla Wisły w ostatniej minucie doliczonego czasu gry do pierwszej połowy.
Sam Burliga przyznał, iż lubi angażować się w akcje ofensywne i jest w tym dobry.
- Cieszę się bardzo z tej bramki, ale najważniejsze było tutaj zwycięstwo. Szkoda, że się nie udało. Zawsze starałem się grać ofensywnie. Teraz trener Probierz też zwraca mi na to uwagę. Jeśli rozgrywamy piłkę, zawsze staram się oskrzydlać akcje, wspomagać Iliewa w atakach. Cieszę się, że przynosi to bramki - zaznaczył defensor Wisły. - Na pewno bardzo mnie ciągnie do przodu. Jak widzę, że jest sytuacja, że jestem blisko bramki to zawsze już biegnę do końca - przyznał.
Swojego zawodnika chwalił trener Wisły. - Łukasz cały czas trenował, miał treningi indywidualne. Jest tutaj naturalnym prawym obrońcą i to było bardzo istotne. Wszedł i zagrał dobre spotkanie. Cały okres przygotowawczy potwierdził, że jest gotowy nie na jeden mecz, ale cały sezon - przekonywał Probierz.