Po trzech porażkach z rzędu Polonia Bytom liczy na przełamanie w meczu z Sandecją Nowy Sącz. Śląska drużyna w swoich dotychczasowych grach na pierwszoligowym froncie uległa w meczu wyjazdowym Flocie Świnoujście (0:2), a następnie przy Olimpijskiej musiała uznać wyższość Olimpii Grudziądz (1:2) i Termaliki Bruk-Bet Nieciecza (0:3). - Ta drużyna jeszcze zaskoczy. Potrzebujemy pierwszego zwycięstwa, by to wszystko zaczęło funkcjonować jak należy - przekonuje Piotr Pierścionek, trener bytomskiej jedenastki.
Przed niedzielnym pojedynkiem gospodarze są pewni swego. Zapewniają, że o żadnym elemencie zaskoczenia ze strony Sandecji nie może być mowy. Wszak w nowosądeckiej drużynie występuje dwóch zawodników, którzy w maju zanotowali z Polonią spadek do II ligi. Mowa o Marcinie Cabaju i Wojciechu Wilczyńskim. Występy w niebiesko-czerwonych barwach ma na koncie także Marcin Kowalski, a śląskim akcentem jest także obecność w drużynie Jarosława Araszkiewicza takich zawodników jak Kamil Szymura czy Wojciech Mróz. - Na pewno dla Sandecji większą niewiadomą jesteśmy my, niż oni są dla nas - zapewnia Paweł Alancewicz, pomocnik drużyny z Olimpijskiej.
O tym, że sztab szkoleniowy ekipy z Nowego Sącza pojedynek w Bytomiu traktuje bardzo poważnie świadczyć może fakt, że środowe starcie Polonii z Termaliką z perspektywy trybun oglądał Araszkiewicz. Szkoleniowiec Sandecji przez cały mecz prowadził notatki, wyliczając słabe punkty śląskiej drużyny. - Mamy rywala bardzo dobrze rozpracowanego. Jedziemy na Śląsk po zwycięstwo, bo innej opcji po prostu nie ma - podkreśla Arkadiusz Aleksander, napastnik Sandy.
Do niedzielnych zawodów bytomianie przystąpią osłabieni brakiem zmagających się z urazem Pawła Gamli i Jamesa Sinclaira. - Nasza sytuacja kadrowa jest coraz bardziej dramatyczna. Jeżeli rzeczywiście obaj ci zawodnicy nie będą mogli zagrać w tym meczu, to na boisku pojawią się kolejni juniorzy. Nie dość, że mamy zakaz transferowy, to jeszcze nie omijają nas kontuzje. To jakiś absurd - załamuje ręce Pierścionek.
Problemów kadrowych nie ma Sandecja, która jedzie do Bytomia bez Wojciecha Kalisza, którego z występu w niedzielnym meczu wyłączył uraz kostki. Poza tym wszyscy gracze są zwarci i gotowi do gry przeciwko Polonii. - Nikt z nas nie wątpi, że zdobędziemy w tym meczu trzy punkty. Jeżeli byliśmy w stanie wygrać na naprawdę trudnym terenie w Niecieczy, to w Bytomiu zwycięstwo też jest w naszym zasięgu. Mamy szacunek do rywala, ale ten mecz wygramy, bo jesteśmy zespołem po prostu zdecydowanie lepszym - ucina Aleksander.
Bilans dotychczasowych gier w roli faworyta stawia jednak gospodarzy najbliższej potyczki. Ci wygrali dotąd oba bezpośrednie starcia obu drużyn. Historia bytomsko-nowosądeckich pojedynków pokazuje także, że w meczach Polonii z Sandecją zawsze padają więcej niż dwie bramki. Stosunek bramkowy wynosi: 5-3 na korzyść drużyny ze Śląska.
Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz / nd 26.08.2012 godz. 17:00
Przewidywane składy:
Polonia: Mika - Banaś, Baran, Michalak, Szkatuła, Alancewicz, Pietrycha, Krzemień, Białkowski, Grzybek, Płókarz.
Sandecja: Cabaj - Makuch, Mateusz Kowalski, Szymura, Wilczyński, Szczepański, Mróz, Petran, Burkhardt, Wiśniewski, Aleksander.
Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork).
Zamów relację z meczu Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści PILKA.SANDECJA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści PILKA.SANDECJA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT