Zarówno Flota Świnoujście jak i Zawisza Bydgoszcz dają popis gry w defensywie. Ci drudzy stracili do tej pory tylko jednego gola i to strzelonego z rzutu karnego. To zdarzenie miało miejsce podczas wyjazdowego spotkania w Legnicy, gdzie ręką we własnym polu karnym zagrał Bartosz Kopacz. Później już komukolwiek ciężko było trafić do siatki wicelidera tabeli.
Mimo to trener Jurij Szatałow nadal widzi sporo błędów w swojej grze. Zwłaszcza do momentu strzelenia pierwszej bramki. - Później rzeczywiście idzie nam znacznie łatwiej - zauważa pomocnik Paweł Zawistowski. - Trener Jurij Szatałow zawsze analizuje nasze poprzednie spotkania i stara się pokazywać nasze błędy. Robi to po to, aby w kolejnym spotkaniu wyglądało to znacznie lepiej - dodał Jakub Wójcicki.
Ważną rolę w Zawiszy pełnią również zawodnicy rezerwowi. Bydgoszczanie mają szeroką kadrę i dzięki temu pauzy z powodu kontuzji czy kartek nie są tak widoczne jak u rywali. - Wszystko zależy od decyzji szkoleniowca - podkreślił Wójcicki. - Mi pozostaje powalczyć o miejsce w składzie na treningach. Mamy wartościowych zmienników, którzy zawsze stoją na wysokości zadania.
Już w najbliższą niedzielę (godz. 12:30) bydgoszczanie zmierzą się na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn. Natomiast najbliższy mecz na stadionie przy ulicy Gdańskiej odbędzie się 19 września. Jego początek został jednak przesunięty z godziny 20:00 na godzinę 18:00.