"Polak, który przybył do klubu w 2011 roku z Polonii Warszawa za 1,2 mln euro, niedawno był zaledwie 5. napastnikiem - teraz nagle stał się numerem 1!" - ekscytują się progresem w grze Artura Sobiecha dziennikarze Bildu.
Dobra passa 22-latka zaczęła się od rewanżowego spotkania ze Śląskiem Wrocław w eliminacjach Ligi Europejskiej. Kilka dni później Sobiech zdobył dwa gole przeciwko VfL Wolfsburg, a wysoką dyspozycję potwierdził w meczu młodzieżowej reprezentacji Polski. - Artur jest snajperem, jakiego jeszcze nie mieliśmy - chwali podopiecznego Mirko Slomka.
W sobotę Hannover 96 w 3. kolejce Bundesligi podejmie silny kadrowo Werder Brema. "Trener nie ma powodu, by zmieniać duet napastników Sobiech - Schlaudraff, który ostatnio był tak skuteczny" - twierdzi Bild w artykule zatytułowanym "Teraz rządzi król Artur".
Sobiech zupełnie nieoczekiwanie odesłał na ławkę podstawowych napastników zespołu w poprzednich latach: Didiera Ya Konana i Mohammeda Abdellaoue. Norweg w minionym sezonie w spotkaniu z Werderem popisał się hat-trickiem, a teraz może w ogóle nie pojawić się na murawie! - Moa jest w dobrej formie, ale mamy innych napastników - przyznaje trener.