W pierwszych 8 meczach PSV Eindhoven w sezonie 2012/2013 Przemysław Tytoń wystąpił 7-krotnie. Trener Dick Advocaat dał odpocząć Polakowi tylko w pojedynku eliminacji Ligi Europejskiej, który po wygranej 5:0 w pierwszym spotkaniu był dla Holendrów tylko formalnością. Nic nie wskazywało na to, by 25-latek miał na stałe powędrować na ławkę rezerwowych.
W ostatni weekend w 5. kolejce Eredivisie Tytoń przepuścił strzał, przy którym mógł zachować się nieco lepiej. Nie najlepsza interwencja reprezentanta Polski zdenerwowała szkoleniowca. - Jeśli jeden bramkarz nie przekonuje, to szansę dostaje inny. I jeśli on będzie grał dobrze, nieprędko dokonam kolejnej zmiany - wyjaśnił przed meczem 1. kolejki LE z Dnipro.
Advocaat jak powiedział, tak zrobił. W Dniepropietrowsku Tytoń usiadł wśród rezerwowych, a między słupkami stanął dotychczasowy numer 2, Boy Waterman - 28-latek, który ma na koncie blisko 100 występów w holenderskiej ekstraklasie.