W Białymstoku trwa protest najwierniejszych kibiców Jagiellonii, którzy bojkotują mecze żółto-czerwonych i w związku z działaniami policji i brakiem wsparcia ze strony klubu, nie chodzą na mecze rozgrywane przy Słonecznej 1. W sobotę do Białegostoku mieli przyjechać kibice Piasta Gliwice, ale postanowili, iż wesprą sympatyków ze stolicy Podlasia i zrezygnują z wyjazdu.
Nagonka na kibiców Jagi trwa już od dawna. Na początku tego sezonu klub - za namową policji - zmienił regulamin, zabroniono m.in. prezentowania sektorówek. Rzecznik prasowy Jagi, Agnieszka Syczewska przyznała, że klub został przyparty do muru. - Zmiany w regulaminie imprez masowych Jagiellonii Białystok zostały przyjęte w kształcie zaproponowanym i niejako narzuconym nam przez policję. Po przyjęciu regulaminu, zgodnie z zapisami zaproponowanymi przez policję, została nam wydana pozytywna opinia, jeżeli chodzi o organizację meczów piłkarskich - powiedziała Syczewska po meczu 2. kolejki z Górnikiem Zabrze.
W meczu 3. kolejki Jagiellonia - Zagłębie Lubin na stadionie przy Słonecznej były pustki i nie był prowadzony doping. Fani Jagi zapowiedzieli, że protest będzie trwał do odwołania, czyli aż klub spełni ich kilka postulatów. Najzagorzalsi sympatycy żółto-czerwonych bojkotują mecze u siebie, ale gorąco zachęcają do wspierania drużyny na wyjazdach. Już za tydzień Jagiellonia zmierzy się w Szczecinie z Pogonią. Stowarzyszenie Kibiców Jagiellonii Białystok "Dzieci Białegostoku" organizuje wyjazd na ten mecz pociągiem specjalnym.
On nakradł w życiu więcej, lecz to oni puchę grzeją"