Hit na Etihad Stadium na remis

Manchester City nie potrafił wygrać z Arsenalem Londyn w hicie 5. kolejki Premier League. Na Etihad Stadium emocji nie było wiele, a pojedynek zakończył się remisem 1:1.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Między słupkami Arsenalu Londyn zabrakło wciąż kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego. Dlatego ponownie szansę otrzymał Vito Mannone. Roberto Mancini posadził na ławce rezerwowych Mario Balotelliego oraz Carlosa Teveza.

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie osiągnęła zdecydowanej przewagi. Kanonierzy nieźle wymieniali podania między sobą i w porę potrafili przyspieszyć. Mogli nawet objąć prowadzenie, bowiem Aaron Ramsey kapitalnie zagrał do Gervinho. Zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej fatalnie przyjął piłkę, a mógł znaleźć się oko w oko z Joe Hartem.

Tymczasem gola po rzucie rożnym zdobyli gospodarze. Kanonierzy ustawili się strefą, ale nie dopięli swego. Na piątym metrze najwyżej wyskoczył Joleon Lescott. Błąd popełnił Mannone, który minął się z piłką. Nie popisali się również defensorzy Arsenalu dając dojść do strzału stoperowi Man City.

Po zmianie stron Arsenalowi długo nie kleiła się gra. Podopieczni Arsene'a Wengera nie potrafili przeprowadzić składnej akcji, więc Francuz sięgnął po posiłki z ławki. Od razu przeprowadził dwie zmiany - Olivier Giroud oraz Theo Walcott zostali posłani w bój.

Osiem minut przed końcem Santi Cazorla przymierzył sprzed pola karnego i Hart z trudem wybił futbolówkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z kornera piłka spadła pod nogi Laurenta Koscielnego i ten strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania.

Man City mógł wygrać, bowiem Mannone obronił kapitalną przewrotkę Vincenta Kompanyego, a dobitka Aguero była niecelna. Ostatecznie pojedynek zakończył się remisem 1:1, chociaż gra obu drużyn rozczarowała.

Manchester City - Arsenal Londyn 1:1 (1:0)
1:0 - Lescott 40'
1:1 - Koscielny 82'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×