Doniesienia o problemach finansowych Floty dotarły do mediów na początku letniego okresu przygotowań. W kasie klubu brakowało kilkuset tysięcy złotych na bieżącą działalność, co postawiło pod znakiem zapytania nawet start zespołu w I lidze.
- Klub utracił płynność finansową i jedynym racjonalnym rozwiązaniem w przypadku braku dofinansowania będzie ogłoszenie upadłości. Potrzeba środków na funkcjonowanie w rundzie jesiennej i zmniejszenie zadłużenia - tłumaczył podczas sesji Rady Miasta Świnoujścia były wiceprezes Floty ds. finansowych, Aleksander Jasiukiewicz.
Właśnie do władz Świnoujścia została wystosowana prośba o zasilenie budżetu. Miasto od lat w głównej mierze finansuje klub, natomiast poszukiwania sponsora strategicznego dają mizerne rezultaty. Rozmowy z grupą większych (m. in. polskie LNG) oraz lokalnych inwestorów kończyły się dotychczas niepowodzeniem.
- Gdyby nie korupcja w polskiej piłce, to wszystko byłoby inaczej. A tak... zepsuł się wizerunek tego sportu. Owszem, prowadzone są rozmowy z potencjalnymi sponsorami, gdyż nie ma innego wyjścia. Pieniądze jakie dostajemy z miasta to takie same kwoty jak we wcześniejszych latach, a przecież wszystko zdrożało. W polskim futbolu najgorzej pod względem finansowym być właśnie w I lidze - naświetlała sytuację przed dwoma sezonami sekretarz klubu Małgorzata Dorosz.
Gdy w czerwcu rada ostatecznie nie zdecydowała się przekazać dodatkowych środków, wydawało się, że Flotę może czekać start w III lidze lub nawet okręgówce. 5 lipca oficjalna witryna klubu niespodziewanie poinformowała jednak o ratunku ze strony sponsora, z którym formalności miały być dopięte w 95 procentach.
- O szczegółach poinformujemy niebawem. Na razie zna je głównie prezes Edward Rozwałka, który osobiście prowadzi negocjacje. Najważniejsza dla zespołu informacja jednak już zapadła: po rozważeniu za i przeciw zdecydowano o przystąpieniu do rozgrywek - poinformowała Dorosz.
I rzeczywiście: Flota rozpoczęła sezon w I lidze. W kwestiach organizacyjnych przełom jednak nie nastąpił. Pięć procent, które rzekomo pozostało do uzgodnienia, stały się tematem żartów, a tajemniczy sponsor zaczął być nazywany "mitycznym". Niewiele wiadomo, kiedy może nastąpić ewentualne rozstrzygnięcie.
Według Głosu Szczecińskiego klub czeka na decyzję prezydenta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza ws. wydzierżawienia działki przy stadionie. Może ona okazać się mocną kartą w negocjacjach z firmą, która wyraziła chęć wsparcia pierwszoligowca. Działkę dostała już niegdyś w dzierżawę firma Leo Karli, która pomagała Flocie w trakcie marszu z IV do I ligi. Inwestor przez trzy lata nie rozpoczął jednak budowy hotelu, więc nieruchomość wróciła do "rąk" miasta.
- Czekamy na dopełnienie wszystkich formalności. Jak dostaniemy działkę, rozmowy ze sponsorem pójdą łatwiej. Wydzierżawimy wtedy sponsorowi działkę. Będzie miał z tego zysk. A tak leży ona odłogiem, a my nie mamy pieniędzy. W tej chwili pożyczamy je, żeby przetrwać - przyznała Dorosz cytowana przez dziennik.
Flota jest liderem pierwszoligowej tabeli, a 3 października zagra o z Cracovią o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.